W mediach głównego nurtu często możemy usłyszeć od polityków zachęcenia do szczepień, pomimo, że część z nich sama się nie szczepi. Dyscyplina panuje jedynie wśród konstytucyjnych ministrów: wszyscy są zaszczepieni. Szczepionek nie przyjęła natomiast część wiceministrów. Niezaszczepieni są też ważni ludzie z PiS i jego otoczenia, np. wiceszef partii Antoni Macierewicz, prezes TVP Jacek Kurski czy sędzia Trybunału Konstytucyjnego Krystyna Pawłowicz. – podają dziennikarze Onetu.
Onet.pl w środę opublikował tekst „Szczepionkowi hipokryci wśród polityków. Ujawniamy, kto ukrywa, że się nie szczepił” Kamila Dziubki. Ujawniono w nim, że część polityków PiS jest niezaszczepiona (w tym niektórzy wiceministrowie) – także prezes TVP Jacek Kurski. Z drugiej strony szczepionki przyjęli niektórzy politycy Konfederacji, której posłowie publicznie sprzeciwiają się restrykcjom.
Wczoraj został opublikowany artykuł wskazujący na lukę w systemie:
Jak podaje Onet – „Ponieważ część nie odpowiedziała na nasze pytania, zweryfikowaliśmy ich szczepienia w państwowych bazach znanych jako EWP oraz SEPIS
System Ewidencji Państwowej Inspekcji Sanitarnej zawiera w jednym miejscu wszystkie informacje od obywateli trafiające do Sanepidu. Niezależnie od tego, czy ci wybrali drogę elektroniczną, czy telefonicznie. Jest szczególnie ważny w kwestii obsługi każdej choroby zakaźnej i jej kwarantannowania. EWP to z kolei skrót od „Ewidencja Wjazdu do Polski”. Mowa o bazie danych zawierających informacje adresowe i kontaktowe osób powracających do kraju z zagranicy, objętych obowiązkową kwarantanną.”
Informacje o zaszczepieniu polityków nie stanowią informacji publicznej.
Nie da się ukryć, że informacje zawarte w SEPIS, EWP i pozostałych specjalistycznych bazach danych nie stanowią informacji powszechnie dostępnych. Inaczej nie byłoby większego problemu z weryfikacją zaszczepienia pracowników, prawda? Podobnie zresztą wygląda sprawa przedsiębiorców próbujących realizować rządowe wytyczne w kwestii limitów dla niezaszczepionych. A jednak toczymy obecnie jako państwo wielomiesięczny polityczny bój o to, w jaki sposób takie dane przedsiębiorcy mogą uzyskiwać. O ile w ogóle taka możliwość będzie im dana.
Można oczywiście wyjść z założenia, że przecież każdy ma prawo dostępu do informacji publicznej. Zgodnie z ustawą regulującą to zagadnienie „Każda informacja o sprawach publicznych stanowi informację publiczną w rozumieniu ustawy i podlega udostępnieniu”. Pytanie jednak, czy informacje o zaszczepieniu polityków piastujących ważne państwowe funkcje w ogóle stanowi informację o sprawach publicznych.
Brak Macierewicza i Pawłowicz w bazie zaszczepionych
W kierownictwie PiS nie wszyscy są zaszczepieni. Swoje dawki przyjęli: prezes Jarosław Kaczyński oraz jego zastępcy Mariusz Błaszczak, Mariusz Kamiński i Mateusz Morawiecki. W bazie zaszczepionych nie znaleźliśmy byłego szefa MON Antoniego Macierewicza.
W bazie osób zaszczepionych trafiamy na nazwisko małopolskiej kurator oświaty Barbary Nowak.
Posłowie Konfederacji walczą z obostrzeniami szczepionkowymi i jednak się szczepią
Trzech z 11 posłów tej formacji jest zaszczepionych. To m.in. Artur Dziambor, Michał Urbaniak i Konrad Berkowicz.
Niektórzy ministrowie zaszczepieni.
Jak ustalili dziennikarze Onetu – „zaszczepieni są wszyscy konstytucyjni ministrowie. Większość ma na koncie już po trzy dawki, tylko jeden z ministrów przyjął jednodawkową szczepionkę Johnson & Johnson. W pełni zaszczepieni są także wszyscy urzędnicy zajmujący ministerialne stanowiska w Kancelarii Prezydenta, a także wywodzący się z PiS marszałek Sejmu Elżbieta Witek i wicemarszałek Ryszard Terlecki.
Nieco inaczej jest stopień niżej w rządowej drabinie, czyli wśród wiceministrów. W bazie zaszczepionych nie ma np. wiceministra finansów Piotra Patkowskiego. Chcieliśmy go zapytać, czemu się nie zaszczepił, ale biuro prasowe Ministerstwa Finansów odpowiedziało, że „informacje dotyczące zdrowia są danymi wrażliwymi, chronionymi w świetle RODO”. ” – możemy przeczytać w artykule.
Przepisy co do zasady mówią, że osoby publiczne są mniej chronione, ale przed krytyką, natomiast nie jest w porządku ujawnianie ich danych medycznych, niezależnie od ich pozycji. Nie można powszechnie informować o stanie zdrowia najważniejszych osób w państwie, choć może to mieć związek z realizowaniem przez nich zadań – podkreśla Kowalski. – Jest to poważny dylemat, ale myślę, że nie należało ujawniać danych personalnych.
Zamiast tego można było zaznaczyć wyraźnie, że jest cały szereg osób, które co innego mówią, a co innego robią i wywrzeć na nie presję, by miały cywilną odwagę do przyznania się, jak postępują. Być może należało zatem poinformować, że redakcja wie o tych osobach i jeśli one dalej będą w taki sam sposób się wypowiadały, ujawni tę wiedzę. Byłby to mocny sygnał dla owych osób, by przemyślały swe wypowiedzi. Sama zapowiedź takiego działania mogłaby być skuteczna. Jestem zwolennikiem przestrzegania prawa – dodaje Kowalski.
Niezależnie od źródła wycieku, jedno jest pewne: mamy naruszenie poufności danych osobowych przez ich ujawnienie osobie, która takiego dostępu mieć nie powinna, bo dziennikarz nie ma prawa uzyskania tego rodzaju informacji. W mojej ocenie skala tego zjawiska, rodzaj danych, które są przedmiotem naruszenia oraz osoby, których naruszenie dotyczy, wskazują na to, że w tej sprawie powinno zostać z urzędu wszczęte postępowanie przez prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych oraz przez prokuraturę, bo takie ujawnienie danych to przestępstwo z art. 107 ust. 2 ustawy o ochronie danych osobowych, zagrożone karą pozbawienia wolności do lat trzech – podkreśla dr Paweł Litwiński, adwokat z kancelarii Barta Litwiński.
W przypadku dziennikarzy zarzut przestępstwa nie wchodzi w grę, bo nie podlegają oni przepisom RODO. Zwalnia ich z tego klauzula prasowa z art. 2 ustawy o ochronie danych osobowych (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 1781). Co więcej są oni zobowiązani do zachowania w tajemnicy źródła swych informacji i prawo nie przewiduje możliwości zwolnienia ich z tego.
Wspomóż naszą walkę o wolność poprzez wpłatę dowolnej kwoty na nasz rachunek bankowy: 04 1020 3903 0000 1402 0122 6752
Przypominamy, o naszej akcji bezpłatnych porad prawnych z zakresu problemów z COVID.
Porada prawna indywidualna jest udzielana jeśli temat nie jest przez nas poruszony na BLOGU.
Na zlecenie indywidualne (płatne) klienta nasza Kancelaria przygotuje również wszelkie pisma w zakresie spraw związanych z COVID.
Informujemy ponadto, że Kancelaria świadczy pełen wachlarz usług prawnych z zakresu prawa cywilnego, rodzinnego, spadkowego, upadłościowego, gospodarczego, karnego, pracy, handlowego.
Jeśli potrzebujesz pomocy, napisz do nas na adres @: covid@legaartis.pl lub zadzwoń 579636527, 222668618.
Jeśli uważacie Państwo, że nasza pomoc, jaką od nas otrzymujecie, zasługuje na wparcie pracowników Kancelarii, możecie nas wspomóc poprzez wpłatę dowolnej kwoty na rachunek bankowy Kancelarii LEGA ARTIS:
Anonimowe wsparcie Bitcoin:
bc1qfl2rqa97lknlrfgs9c9qqjp5ftqtkv7wf4q0at
Anonimowe wsparcie Ethereum:
0x45a3c849BCa45A6444A24cdF30708695498a3F6b
Wsparcie paypal:
https://paypal.me/legaartis
Dane do przelewu:
Nr konta: 04 1020 3903 0000 1402 0122 6752
Kancelaria Lega Artis
ul. Przasnyska 6a lok 336a
01-756 Warszawa
Tytuł: “darowizna na działalność”
IBAN: PL04102039030000140201226752
Jesteśmy do Waszej dyspozycji:
Pn. – czw.: 11:00 – 17:00
Piątek: 10:00 – 15:00
Serdecznie dziękujemy wszystkim osobom za dotychczas udzielone nam wsparcie finansowe.
sc:onet/wirtualnemedia/msn/vnexplorer
3 komentarze
„informacje dotyczące zdrowia są danymi wrażliwymi, chronionymi w świetle RODO”.
tylko jesli dotyczy świń u koryta. Obywatel nie ma praw.
? tak to rozumiec?
To że ktoś sie zaszczepił i nie chce kowidowej tyranii wydaje sie logiczne. Wolność chcesz bierz szczepionkę, nie to nie.To czym byli szczepieni z gornej półki (p)osły i ministry to osobny temat.Test na białko kolca dużo by wniósł do sprawy karnej Norymberga2.0
wielce prawdopodobne, że ci którzy widnieją w bazie dostali sól fizjologiczną x3 🙂
Bardzo prawdopodobne.