Została przywrócona realna 40-proc. stawka PIT od pensji. 15 lat po tym, jak samo ją zniosło – pisze „Rzeczpospolita” po przeanalizowaniu z ekspertami podatkowymi algorytmu Polskiego Ładu. Jak twierdzi dziennik, dzisiejszy poziom obciążeń podatkowych można było osiągnąć bez dodatkowych komplikacji, dokonując tylko dwóch zabiegów.
Polski Ład to zdaniem rządu jedna z najważniejszych reform podatkowych ostatnich lat. Zwiększono kwotę wolną od podatku, podniesiono drugi próg podatkowy, wprowadzono nowy sposób rozliczania składki zdrowotne.
Sprawdzono, jakich zabiegów w prawie podatkowym należałoby dokonać według „starego” modelu z 2021 r., aby uzyskać ten sam skutek, który od 1 stycznia przyniósł Polski Ład.
Składka zdrowotna, czyli nowy podatek
„Okazuje się, że dzisiejszy poziom obciążeń podatkowych można było osiągnąć – bez dodatkowych komplikacji – po prostu nieznacznym podniesieniem kwoty wolnej oraz wprowadzeniem niemal 40-proc. stawki dla pracowników zarabiających powyżej 12,8 tys. zł brutto. Realne obciążenie takich osób wynosi właśnie tyle, choć teoretycznie ich pensje podlegają stawce 32 proc.” – czytamy w „Rzeczpospolitej”.
Jarosław Neneman, ekonomista z Uniwersytetu Łódzkiego, „ukrycie” podatku tłumaczy nowymi zasadami rozliczenia składki zdrowotnej. I dziś, i wcześniej, wynosi ona 9 proc. Tyle tylko, że do końca grudnia zatrudnieni na etat odliczali niemal całą składkę od podatku – 7,75 proc. Realna jej wysokość wynosiła więc 1,25 proc.
Od stycznia odliczenia już jednak nie ma. – Już od pierwszego zarobionego złotego płacimy dziewięcioprocentowy podatek na NFZ — podkreśla ekspert.
Ukryta podwyżka podatku PIT
Ukrytą podwyżkę podatku PIT zauważył również rzecznik spraw obywatelskich. Prof. Marcin Wiącek w piśmie przesłanym do premiera domaga się wyjaśnień w tej sprawie i zwraca uwagę na to, że składka zdrowotna ma szczególny aspekt.
Czy funkcjonujący od 1 stycznia 2022 r. mechanizm naliczania składki zdrowotnej jest rozwiązaniem celowym, czy też wynika z przeoczenia tej kwestii w toku prac nad reformą – pyta RPO w piśmie do premiera Morawieckiego, cytowanym przez dziennik.
Ekonomista: Rząd sięga po marketing
Dr Sławomir Dudek z SGH, główny ekonomista Forum Obywatelskiego Rozwoju w rozmowie z next.gazeta.pl, również wskazuje na znaczenie składki zdrowotnej. – Wcześniej płaciliśmy 17 proc. podatku na PIT, a 9 proc. wydane na składkę niemal w całości odliczaliśmy. Od nowego roku odliczenia już nie ma, a to oznacza, że faktyczny podatek wzrasta do 26 proc. Rząd podniósł próg. Ale wraz z nim podniósł też podatek — mówi ekspert.
Jego zdaniem taka sama „sztuczka” dotyczy progu podatkowego. – Rząd niby podnosi go z 85 tys. do 120 tys. zł, ale twierdzenia, że na skutek tej zmiany „więcej zostanie w portfelach” to wierutne kłamstwo. A niestety jest to na slajdach. To jest bzdura, bo grupa, która osiągnie dochód od 85 do 120 tys. zł, co najwyżej na tej zmianie nie straci. Ale nie zyska niczego — twierdzi.
Jeden komentarz
Och, biedni ludzie zarabiający 12tys brutto miesięcznie zapłacą wyższy podatek. Straszne.