Branża hotelarska potrzebuje wielu miesięcy, jeśli nie lat, na zbliżenie się do wyników operacyjnych sprzed COVID – podkreślił Marcin Mączyński z Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego. Bezpieczeństwo higieniczne będzie priorytetem – dodał, odnosząc się do zapowiedzi zniesienia limitu gości.
Podczas środowej konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki i minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedzieli „złagodzenie” od 1 marca koronarestrykcji. Przestaną obowiązywać m.in. wszystkie limity osób – w tym w sklepach, restauracjach, miejscach kultury, transporcie, a także podczas spotkań i imprez.
Ponownie zostaną otwarte dyskoteki, kluby i inne miejsca udostępnione do tańczenia. W dalszym ciągu obowiązkowe będzie natomiast zakrywanie nosa i ust w przestrzeniach zamkniętych, jak autobus, sklep czy kino.
Komentując zapowiedź zniesienia obowiązujących limitów dotyczących liczby osób, sekretarz generalny Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego Marcin Mączyński Mączyński podkreślił, że hotelarze czekają na tę decyzję od wielu tygodni, szczególnie że mimo ograniczeń od dłuższego czasu nie mieli pomocy ze strony państwa.
Sekretarz generalny IGHP zauważył, że branża hotelarska po dwóch latach mniemanej pandemii wciąż odczuwa jej negatywny wpływ. – Do tego doszły gigantyczne podwyżki cen energii i gazu. Potrzebujemy jeszcze wielu miesięcy, jeśli nie lat, na choćby zbliżenie się do wyników operacyjnych z czasów przedcovidowych – ocenił.
Zaznaczył, że hotele są bezpiecznymi miejscami i w zdecydowanej większości z sukcesem przechodzą wszelkie kontrole sanitarne. – W czasie pandemii hotele wprowadziły rygorystyczne procedury związane z kwestiami sanitarnymi i jestem przekonany, że bezpieczeństwo higieniczne nadal pozostanie priorytetem w obiektach – stwierdził Mączyński.
Jak dodał, Izba wielokrotnie podkreślała, że obostrzenia dotyczące osób niezaszprycowanych są niespójne ze stanem prawnym. – Hotelarze wciąż nie mają prawa weryfikować, czy gość hotelowy jest zaszczepiony przeciwko COVID-19, czy też nie – zauważył Mączyński. Wskazał, że w ubiegły poniedziałek IGHP zaapelowała do premiera o zniesienie koronarestrykcji w hotelach.
Obecnie w myśl bankietowego rozporządzenia nadal dozwolone jest maksymalnie 30-proc. obłożenie hoteli. Do limitu liczby gości nie wlicza się osób ukłutych preparatem inżynierii genetycznej przeciwko COVID-19 pod warunkiem, że okażą tzw. paszport covidowy lub zaświadczenie o szczepieniu, wyniku testu czy wyzdrowieniu. Wielu hotelarzy pomimo, że pandemiczne obostrzenia się wprowadzone aktem prawa podustawowego pomimo sytuacji, jaką posiadają, utrzymują w swoich obiektach tego rodzaju restrykcje.