Rosyjskojęzyczna ukraińska publikacja internetowa Dumskaya zdołała poznać szczegóły nieudanej operacji desantu w celu zdobycia Odessy. Według dziennikarzy rosyjscy żołnierze piechoty morskiej zorganizowali zamieszki, kiedy otrzymali rozkaz lądowania w Odessie.

Publikacja skontaktowała się z krewnymi rosyjskich marines z 810. brygady. Poinformowali, że dowództwo rosyjskich wojsk planuje samobójczą przygodę. Następnie duże statki desantowe miały cumować do zaminowanej plaży Luzanovsky z jeżami przeciwczołgowymi. Równolegle w zatoce latały śmigłowce wroga i bezzałogowe statki powietrzne.

Dowiedziawszy się o zagrożeniu, Ukraińska Obrona Powietrzna i inni obrońcy z Odessy mieli walczyć. W tym momencie skontaktowali się Rosjanie i poprosili o możliwość opuszczenia zatoki. Następnie doszło do zamieszek na statkach Federacji Rosyjskiej. Rosjanie odmówili wykonania rozkazu – szturmować wybrzeże Odessy. Warto zauważyć, że wojska ukraińskie nie rozpoczęły atakowania piechoty morskiej 810. brygady bezpośrednio w zatoce.

Ukraińska obrona powietrzna i inni obrońcy Odessy szykowali się do zdecydowanego odparcia wroga, ale w ostatniej chwili skontaktowali się Rosjanie i poprosili o możliwość opuszczenia zatoki.

Okazuje się, że na okrętach rosyjskich doszło do prawdziwego buntu: poborowi chłopcy odmówili wykonania rozkazu i szturmowali wybrzeże dużego, ponadmilionowego miasta. Być może byli przerażeni samą ideą tak szalonej operacji, ale jesteśmy skłonni wierzyć, że rosyjska młodzież była lekko przestraszona przez ukraińskich marines, z których większość spędziła na wojnie pięć lub więcej lat. Trzeba uczciwie powiedzieć, że wojska ukraińskie zachowywały się jak ludzie, a nie aranżowali masakry w samej zatoce.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Jeden komentarz

  1. Zapominamy, że Nas już nie chcą ani w Wielkiej Brytanii, w Holandii mamy getta wydzielone, Niemcy jak nas widzą wzywają ochronę robić za te pieniądze nie pójdziemy, susza zaraz nas zaskoczy, surowców nie mamy, wojsko nie ma sprzętu i chętnych za to księży i pretensji i roszczeń najwięcej. To jak mamy tu żyć. Dajcie jakiś pomysł.

Napisz Komentarz

Exit mobile version