88 proc. badanych Polaków uważa, że życie w tzw. „pandemii” jest drogie. Najmocniej odczuwają to seniorzy oraz mieszkańcy dużych miast – wynika z badania Krajowego Rejestru Długów. Jednak nasza władza niezbyt się tym przejmuje i zamiast swoim obywatelom ładuje nieograniczoną pomoc uchodźcom z Ukrainy. Hipokryzja pomocy uchodźcom sięga zenitu. Państwowy spółka PFR postanowił przekazać na rzecz tych osób 650 nowych w pełni wykończonych mieszań, jakie były przeznaczone dla naszych obywateli.
Polaku obódz się, zanim będzie za późno i pomyśl, zanim podejmiesz niekorzystne dla siebie i swoje rodziny decyzje. Zastanów się nad tym czy pomaganie uchodźcom polega na dawaniu im większych praw w kraju, do jakiego przyjeżdżają niż własnym obywatelom.
ZOBACZ: HIPOKRYZJA! PFR przekazuje 650 nowych mieszkań uchodźcom
Według badania Krajowego Rejestru Długów „Portfel statystycznego Polaka w pandemii”, 88 proc. respondentów uważa, że życie w pandemii jest drogie. Najmocniej odczuwają to seniorzy oraz mieszkańcy dużych miast – powyżej 500 tys. mieszkańców. Z kolei ponad 91 proc. ankietowanych jest zdania, że koszty życia w pandemii są wyższe niż przed jej rozpoczęciem, z czego 46 proc. sądzi, że „wzrosły zdecydowanie”.
Eksperci KRD zwrócili uwagę, że w ponad dwóch trzecich gospodarstw domowych w pandemii wzrosły rachunki za prąd, wodę, wywóz nieczystości. Jak zauważył prezes Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej Adam Łącki, część gospodarstw domowych ma dodatkowo inne obciążenia – prawie połowa z nich płaci raty kredytu za zakupy ratalne lub pożyczkę; najczęściej dotyczy to osób w wieku 35-54 lat.
– Blisko 60 proc. ankietowanych w tej grupie ma takie zobowiązanie. Co piąty badany do obowiązkowych opłat musi dołożyć ratę kredytu hipotecznego – wskazał Łącki, komentując dla wyniki badania. – 58 proc. z tych osób deklaruje, że w czasie pandemii wysokość raty wzrosła – dodał.
Według badania średni wzrost wydatków na poszczególne zobowiązania to od 50 zł do nawet ponad 300 zł. Największa podwyżka (ok. 330 zł miesięcznie) dot. rat kredytów hipotecznych, pożyczek gotówkowych oraz tych za zakupy ratalne.
Inflacja i lockdowny dały Polakom w kość
Dodano, że zwiększyły się też przeciętne opłaty czynszu za mieszkanie (średnio o ponad 260 zł). Z kolei w trzech czwartych gospodarstw wydatki na energię elektryczną wzrosły średnio o 190 zł miesięcznie.
– Powodów wyższych opłat nie należy upatrywać wyłącznie w inflacji i podniesieniu stóp procentowych. Swoją rolę odegrały także wprowadzane lockdowny wymuszające pracę i naukę z domu – zauważył Łącki. To z kolei przełożyło się na większe zapotrzebowanie nie tylko na prąd i wodę, ale też internet.
Z badania wynika, że największy wzrost zapotrzebowania na internet (dwie trzecie ankietowanych) był głównie wśród osób w wieku 18-34 lata. „To efekt nie tylko zdalnej pracy i nauki, ale też większego zainteresowania zakupami online, które w pandemii zyskały na znaczeniu” – zauważył Łącki.
Polska lockdownowa, to raj dla oszustów?
Eksperci przestrzegli, by w pandemii skrupulatnie sprawdzać każdy rachunek również dlatego, by nie paść ofiarą oszustwa.
– Coraz częściej przestępcy, wykorzystując sytuację związaną ze wzrostem cen, podszywają się pod różne firmy i instytucje – wskazał Bartłomiej Drozd, ekspert serwisu ChronPESEL.pl, partnera Krajowego Rejestru Długów.
Jak wynika z badania ChronPESEL.pl, ponad 45 proc. Polaków otrzymało w ostatnim półroczu podejrzany telefon lub wiadomość e-mail z prośbą o podanie danych osobowych. W przypadku jednej piątek takich połączeń z ich adresatami kontaktowali się rzekomi pracownicy gazowni, firm energetycznych i telekomunikacyjnych lub dostawcy internetu.
– Najczęściej rozmowa dotyczyła niespodziewanej dopłaty lub przedstawienia nowej, atrakcyjnej oferty. Fałszywi konsultanci prosili o podanie danych osobowych, żeby rzekomo zweryfikować nas jako klientów – wyjaśnił Drozd. Dodał, że część osób otrzymuje fałszywe rachunki wprost na swoje skrzynki. – Jeśli trafi do nas taka faktura lub wezwania do zapłaty, zawsze lepiej samemu zadzwonić do naszego konsultanta lub znaleźć do niego numer na stronie odpowiedniej instytucji i zapytać, czy firma rzeczywiście wystawiła taki rachunek – radzi ekspert.
Część takich przypadków to próby wyłudzenia pieniędzy poprzez przelew na wskazany numer konta, który nie należy do naszego dostawcy prądu czy gazu. „Jeśli otrzymamy fakturę lub wezwanie do zapłaty ze swoim nazwiskiem, mamy prawo podejrzewać, że ktoś jest już w posiadaniu naszych danych osobowych” – zauważył Drozd. W takiej sytuacji, oprócz zweryfikowania nadawcy, warto sprawdzić w biurze informacji gospodarczej, czy w ostatnim czasie nie było próby wykorzystania naszego numeru PESEL, aby np. wyłudzić pożyczkę – wskazał.
Ogólnopolskie badanie „Portfel statystycznego Polaka w pandemii” przeprowadziła w grudniu 2021 r. TGM Research na zlecenie Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej techniką wywiadów internetowych (CAWI) na reprezentatywnej próbie 1004 Polaków w wieku 18-74 lata.