W Genichsku w obwodzie chersońskim, gdzie tymczasowo znajdują się wojska rosyjskie, próbowano rozdać rosyjskie ruble wśród emerytów i pracowników państwowych . Wielu z nich odmówiło, choć rachunki i tak nie zostały przydzielone wszystkim. Co więcej, w mieście nie można kupić czegoś za walutę.
Hromadske zgłosił to w odniesieniu do mieszkańców. Podano, że najeźdźcy zaoferowali „pomoc” w wysokości 10 000 rubli (około 2900 hrywien). W ten sposób najeźdźcy próbowali wprowadzić do obiegu swoją walutę.
W zamian wojsko Federacji Rosyjskiej zażądało okazania pewnych dokumentów : paszportu, zaświadczenia o emeryturze, zaświadczenia lub umowy potwierdzającej pracę w sektorze publicznym.
Ta „promocja” zaczęła działać 23 marca. Według miejscowej Victorii (imię zmienione), starsze osoby i młode matki stały w kolejce po pieniądze, ale tylko kilkadziesiąt osób otrzymało ruble .
Jednocześnie Ukraina przekazuje na socjalne karty płatnicze również świadczenia socjalne emerytom, osobom ubogim i innym kategoriom. W lokalnych sklepach nie można płacić rublami, ale nie wymienia się ich na hrywny.
Inna mieszkanka Genicheska powiedziała: na czacie nauczycielki w jednej z okolicznych szkół dyrektor powiedziała, że musi przedstawić listy tych, którzy chcą otrzymać „pomoc” od okupantów . Jednak prawie wszyscy pracownicy odmówili.
Próby wprowadzenia przez Rosję własnej waluty na terytorium Ukrainy potwierdził także zastępca Chersońskiej Rady Obwodowej Serhij Chlan. Zasugerował, że najeźdźcy prawdopodobnie zmusiliby ich do przyjmowania rubli w sklepach regionu.
„I najprawdopodobniej na wypłatę pensji„ nowej administracji ”. Myślę, że dojdzie do pensji rubla w istniejących instytucjach budżetowych i komunalnych. Stopniowo region Chersoń jest wciągany do strefy rubla … ale my wyśle tego KhNR po rosyjskim statku!” Hlan podkreślił.
Doradca szefa MSW Anton Gerashchenko napisał w swoim kanale Telegram : „Scumbag Putin przygotowuje się do przedłużającej się wojny z Ukrainą i okupacji czasowo okupowanych terytoriów, za co zamawiał jałmużnę”.
Podkreślił, że nasz kraj w całości płaci emerytury i świadczenia socjalne na czasowo okupowanych terenach, więc nie ma potrzeby brać pieniędzy od okupantów.
„A jeśli ktoś w skrajnej potrzebie weźmie jałmużnę, przekręć mu lufę w kieszeni!” pisał Gerashchenko.