Śledczy z Wall Street Journal i Bellingcat twierdzą, że trzy osoby miały objawy zatrucia podczas rozmów między delegacją ukraińską i rosyjską na Białorusi, w tym rosyjskim oligarchą Romanem Abramowiczem.

Według źródeł WSJ, dwóch członków delegacji ukraińskiej i rosyjskiego oligarchy Romana Abramowicza miało objawy zatrucia 4 marca. Podobno mieli silne łzawienie, obrzęk oczu i łuszczenie się skóry.

Jednym z dwóch członków delegacji ukraińskiej był poseł Rustem Umerow.

Według rozmówców dziennikarzy w tamtych czasach myśleli, że zostali otruci przez agentów rosyjskich służb specjalnych, którzy są zwolennikami kontynuacji wojny.

Jednak źródło, które uważa się za bliskie Abramowiczowi, powiedziało w komentarzu WSJ, że Abramowicz nie wiedział, kto mógł ich otruć.

W publikacji zauważono, że Abramowicz odwiedził w tym czasie kilka miejsc: Stambuł, Lwów, Kijów, Moskwę i Puszcza Białowieska na Białorusi.

Według publikacji ich objawy pojawiły się w dniu, w którym 4 marca odbyły się rozmowy w Kancelarii Prezydenta w Kijowie. Według publikacji prezydent Wołodymyr Zełenski nie został ranny i nie wykazywał oznak zatrucia. Rzecznik PO poinformował publikację, że w ogóle nie są świadomi takiego incydentu.

Źródła śledcze Bellingcat potwierdziły, że w nocy 4 marca trzech członków ukraińskiej delegacji miało objawy podobne do zatrucia bronią chemiczną, w tym Abramowicz. 

W tej chwili każdy z nich czuje się dobrze, zdaniem WSJ.

Zachodni eksperci, z którymi rozmawiali dziennikarze, stwierdzili, że trudno jest ocenić, co spowodowało zatrucie negocjujących członków. Wyjaśnili, że takie objawy mogą być spowodowane bronią chemiczną lub bakteriologiczną Rosjan, a także specyficznym uszkodzeniem fal elektromagnetycznych.

W tym samym czasie kilka rosyjskich mediów poinformowało 28 marca, że ​​Umerow został otruty. Sam Umerov zapewnił na swoim Facebooku, że wszystko z nim w porządku, a informacje o zatruciu rozpowszechniały „podejrzane media”.

Obszerny materiał o zatruciu Umerowa opublikowała 28 marca Agencja. Strona twierdzi, że została założona przez niezależnych rosyjskich dziennikarzy kierowanych przez byłego kierownika kanału telewizyjnego „Deszcz” powieści Badanin w celu obejścia cenzury w Rosji.

Po opublikowaniu informacji jeden z członków delegacji ukraińskiej skomentował Ukraińską Prawdę, że w mediach krążyły nieprawdziwe wypowiedzi na temat rozmów delegacji ukraińskiej i rosyjskiej.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version