Rosyjska gospodarka upada w wyniku nałożonych sankcji i jeśli polityka nie zostanie radykalnie zmieniona, nastąpi katastrofa społeczna. Sytuacji nie uratuje nawet Europa, która zacznie kupować rosyjski gaz za ruble.
O tym, według New Day, powiedział członek prezydium klubu Stołypin, ekonomista Władysław Żukowski. „Nawet jeśli przyniosą nam obcą walutę i kupią gaz za ruble… jeśli Nabiullina (Elvira, szefowa Banku Centralnego Federacji Rosyjskiej), Siluanov (Anton, minister finansów Federacji Rosyjskiej) i zespół, te pieniądze, zamiast na rozwój przemysłu, na niskie podatki dla rolnictwa, dla małych firm, na modernizację, na zakup importu, który jest strategicznie niezbędny dla kraju, jeśli te pieniądze znów będą w słoiku – mówi ekspert.
Według niego, teraz Federacja Rosyjska jest zależna, nie może produkować pieluszek, uszczelek, chipów, mikroukładów ani części zamiennych do AvtoVAZ.
„Potrzebna jest rewolucja personalna. Rewolucja odgórna jest lepsza, spokojniejsza niż rewolucja oddolna. Dlatego jesteśmy za tym, żeby wydarzyła się odgórna. Trzeba być szalenie głupim i głupim, jak powiedział jeden wielki fizyk, robiąc to samo „działania, licząc na inny wynik. Trzeba być masochistą. Jeśli Nabiullina i zespół pozostaną teraz, na pewno dojdziemy do niewypłacalności. I jak powiedział Deripaska, chociaż jest oligarchą, eksporterem aluminium, powiedział też właściwe zdanie, że niewypłacalność będzie trzy razy gorsza niż w 1998 roku” – podsumował Żukowski.
Rosja zakazała swobodnego obrotu gotówką w dolarach, zobowiązała eksporterów do sprzedaży 80% dochodów z wymiany walut i nałożyła ogromne prowizje od zakupów. Umożliwiło to obniżenie „oficjalnego kursu dolara” poniżej 90 rubli, choć Rosjan w żaden sposób nie dotknęło to.