Premier Polski Mateusz Morawiecki stwierdził, że jego zdaniem wojska rosyjskie „wcześniej” będą próbowały zająć jedną trzecią terytorium Ukrainy i że Moskwa wykorzysta to do wzmocnienia swojej pozycji w negocjacjach.
„Widzę przegrupowanie, reorganizację wojsk rosyjskich. Myślę, że wkrótce będą próbować otoczyć siły ukraińskie, szczególnie w Donbasie. A potem, po zajęciu jednej trzeciej ziemi na Ukrainie, będą chcieli z tego bardzo silnego negocjować pozycji” – powiedział Morawiecki.
Premier Polski podkreślił, że sojusznicy Ukrainy muszą nadal nakładać „niszczący zestaw sankcji”.
„Moskwa boi się długoterminowych sankcji. Opowiadamy się za konfiskatą ich aktywów i robimy wszystko, co możliwe, aby przestać kupować rosyjską ropę i gaz” – powiedział.
Mimo że zachodni sojusznicy nałożyli już ostre sankcje, polski premier ostrzegł, że cena rubla rosyjskiego pozostaje w dużej mierze stabilna i jest to dowód na to, że „w tej chwili Putin i jego otoczenie potrafili zmienić politykę fiskalną, monetarną”. …politykę kredytową, politykę finansową w taki sposób, że są one nieco odporne na sankcje… przynajmniej przez kilka najbliższych miesięcy.”
„W nadchodzących tygodniach i miesiącach Rosja jest gotowa do tej wojny. Nie jestem pewien, czy Zachód, Stany Zjednoczone, Unia Europejska i NATO są tak przygotowane… Nasza opinia publiczna będzie zmęczona tą wojną” powiedział.
Morawiecki ostrzegł również, że podczas gdy „Ukraińcy są w stanie wojny z lwimi sercami”, Zachód musi pilnie zwiększyć dostawy broni do Stanów Zjednoczonych, wzywając Stany Zjednoczone do szybkiego działania.
„Musimy jak najszybciej pomóc Ukraińcom w obronie ich kraju. Nasze dni to ich godziny, nasze tygodnie to ich dni; oni potrzebują broni tu i teraz… Rosja to duży kraj, duży kraj z mnóstwem towarów, surowców, zasoby… Mają dużo armii, dlatego mogą się przegrupowywać i reorganizować raz za razem” – dodał.
Przypomnijmy, że sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg zauważył, że prawdziwe intencje Rosji można ocenić po jej działaniach.