Wraz z przyjazdem do Polski”wojennych uchodźców” w Polsce wybuchła fala protestów na granicy z Białorusią przeciwko odbywającemu się transportowi towarów do Rosji i Białorusi. Uczestnicy, którymi jak wynika z wielu źródeł w większości były „uchodźczynie” żądały zamknięcia granicy Polski z Białorusią co w konsekwencji, miało na celu wstrzymanie współpracy gospodarczej pomiędzy krajami.
Z pewnością sytuacja ta spowodowała milionowe straty polskich przedsiębiorców współpracujących z Białorusią jednak „uchodźczynie” otrzymały ciche przyzwolenie władz na takie postępowanie. Obecna na miejscu policja nie podejmowała wobec uczestników protestów działań zmierzających do ich usunięcia z zajmowanego pasa drogi. Działania operacyjne policji ograniczały się jedynie do utworzenia stref buforowych Policja oddzielających protestujących od pojazdów ciężarowych.
Przypomnijmy sobie jak ten sam organ traktował Polaków podczas protestów o wolność w okresie pandemiji.
POLECAMY: MSZ: Jesteśmy tutaj sługami narodu ukraińskiego [VIDEO]
Obecnie władza planuje, wprowadzenie embarga na Rosyjski węgiel. Jak powiedział Morawiecki nie będzie on czekał na podjęcie decyzji w tym zakresie przez UE kiedy naszym przyjaciołom z Ukrainy dzieje się krzywda nawet jeśli te decyzje będą sprzeczne z prawem.
Taka decyzja z punktu ekonomicznego nie jest dla Polaków dobra, ponieważ należy spodziewać się znaczących podwyżek tego surowca. W konsekwencji spowoduje to bardzo drogie koszty ogrzewania w wielu gospodarstwach domowych w przyszłym sezonie zimowym, jakie rozpocznie się już za kilka miesięcy. Przypominamy, że 60% importowanego przez Polskę węgla pochodzi z Rosji.
Bardzo wymowne w tym miejscu stają się słowa wypowiedziane przez Rzecznika MSZ Łukasz Jasina podczas wtorkowej konferencji: Jesteśmy tutaj sługami narodu ukraińskiego.
Oczywiście Morawiecki od samego początku jest zwolennikiem wprowadzenia licznych sankcji na Rosję a obecnie z uwagi na to, że coraz większa ilość krajów, która nie chce wprowadzenia embarga na rosyjskie surowce kopalniane, żąda od UE nałożenia specjalnego opodatkowania na te kraje członkowskie, które nadal współpracują z Rosją.