Od 01 kwietnia NFZ zrezygnował z finansowania testów na COVID-19 w szpitalach i poradniach. Po kilku dniach odpoczynku i normalności Ministerstwo Pandemii chce zmusić lekarzy rodzinnych, żeby robili je na własny koszt – pisze „GW”.
POLECAMY: Kowidianie z pewnością nie są zadowoleni, że ich religia covidiańska umiera
W związku z podjętą decyzją NFZ nie płaci już za pobieranie wymazów i przeprowadzanie nieprzystosowanych do tego rodzaju czynności testów w kierunku zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2. Chodzi zarówno o testy genetyczne, czyli PCR, jak i antygenowe. Lekarze wprawdzie nadal mogą wystawiać przez aplikację Gabinet.gov.pl skierowania na test, ale jeśli pacjent uda się z takim skierowaniem do laboratorium, będzie musiał za test zapłacić sam.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Horban i reszta elity zajmującej się propagandą C19 przyznają, że testy dawały wyniki fałszywie dodatnie
Darmowy test PCR można wykonać tylko w szpitalu, który przeprowadza go na własny koszt. Natomiast w poradniach można zrobić darmowy test antygenowy – tak w swoich komunikatach informuje NFZ.