Polski komitet: Rosja stoi za katastrofą polskiego przywódcy

Specjalna komisja polskiego rządu potwierdziła swoje wcześniejsze zarzuty, że katastrofa lotnicza w 2010 roku, w której zginął prezydent Lech Kaczyński i 95 innych osób w Rosji, była wynikiem moskiewskiego planu zamachu.

Najnowszy raport komisji, opublikowany w poniedziałek, twierdzi, że celowa detonacja podłożonych materiałów wybuchowych spowodowała katastrofę radzieckiego samolotu Tu-154M 10 kwietnia 2010 r., w której zginął Kaczyński, pierwsza dama oraz 94 inne osoby z rządu i sił zbrojnych. jak wielu wybitnych Polaków.

Ich śmierć była wynikiem „aktu bezprawnej ingerencji strony rosyjskiej” – powiedział na konferencji prasowej szef komisji Antoni Macierewicz.

„Głównym i niepodważalnym dowodem ingerencji była eksplozja w lewym skrzydle… a następnie eksplozja w centrum samolotu” – powiedział Macierewicz, który w latach 2015-2018 pełnił funkcję ministra obrony w prawicowym rządzie RP.

Zaprzeczył, jakoby jakiekolwiek błędy popełnili polscy piloci czy członkowie załogi, mimo złej pogody w momencie katastrofy.

Raport powtarza wiele wcześniejszych zarzutów postawionych przez komisję powołaną przez rząd, którego kluczową postacią jest główny lider partii PiS Jarosław Kaczyński, bliźniak zmarłego prezydenta.

Dzieje się w momencie, gdy Rosja rozpętała wojnę z sąsiadującą z Polską Ukrainą, a także w obecnych napiętych stosunkach między Warszawą a Moskwą. Polska wspiera Ukrainę w jej walce z Rosją i wzywa do bardzo surowych sankcji wobec Moskwy za jej inwazję na Ukrainę 24 lutego.

Najnowszy raport po raz kolejny wzbudza wrogość wobec Rosji wśród części Polaków, głównie zwolenników nacjonalistycznego rządu, co wydaje się być próbą konsolidacji bazy wyborczej partii Prawo i Sprawiedliwość, założonej przez bliźniaków Kaczyńskich w 2001 roku.

Podejrzenia dodatkowo podsyca odmowa Rosji zwrotu wraku, co skomplikowało polskie śledztwo.

Wcześniej, w dwóch oddzielnych raportach polskich i rosyjskich ekspertów na temat incydentów lotniczych, katastrofa na podejściu w gęstej mgle do lotniska w Smoleńsku, które nie posiadało zaawansowanego sprzętu lotniczego, była wynikiem ludzkich błędów popełnionych w niesprzyjających warunkach pogodowych.