Bezprawne nakładanie kar administracyjnych na przedsiębiorców, którzy postanowili w świetle prawa otworzyć swoje biznesy w czasie lockdownu, nokautują Sądy Administracyjne w całej Polsce.
O kolejnej przegranej sanepidu poinformował Rzecznik MŚP Adam Abramowicz. Prowadzona przez Sąd sprawa dotyczyła przedsiębiorcy, który mimo lockdownu nie zamknął swojego biznesu z baraży fitness. Zgodnie z wyrokiem kara, którą zapłacił właściciel firmy, wróci na jego konto wraz z odsetkami.
POLECAMY: Niedzielski : Powoli żegnamy się z paszportami covidowymi
„W dniu 9 marca 2022 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu w sprawie, do której Rzecznik MŚP przystąpił w obronie przedsiębiorcy z branży fitness, uchylił w całości decyzję Wielkopolskiego Państwowego Wojewódzkiego Inspektora w Poznaniu oraz umorzył w całości postępowanie przeprowadzone przez Inspekcję Sanitarną w Poznaniu w przedmiocie wymierzenia przedsiębiorcy kary pieniężnej za naruszenie ograniczeń związanych z zapobieganiem skutków epidemii COVID-19” – poinformował Adam Abramowicz.
Tym samym sanepid musi oddać przedsiębiorcy 10 tys. zł kary, jaką pobrano na poczet rzekomego łamania wprowadzonych przez pisowski rząd z przekroczeniem delegacji ustawowej obostrzeń związanych z lockdownem.
Warto w tym miejscu dodać, że wszystkie sprawy, jakie prowadzone są przez WSA w tym zakresie są rozpoznawane na krążyć przedsiębiorcy co było już niejednokrotnie przez nas udokumentowywane. Powyższy wyrok jest kolejnym potwierdzeniem naszego stanowiska, że wprowadzony lockdown (termin nieznany konstytucji) przez pisowski rząd przy pomocy rozporządzenia był w przyszłości, pozostanie nielegalny.
Niejednokrotnie inspekcja sanitarna już na etapie postępowania administracyjnego umarzała postępowania w sprawie kar pieniężnych, bez konieczności angażowania sądów. O to wielokrotnie zabiegał Rzecznik MŚP Adam Abramowicz, który podkreśla, że „nie ma kary bez ustawy”, a sanepid musi zwrócić środki przedsiębiorcom wraz z odsetkami.