Od 5 kwietnia Ukraina zniosła cła na import, w tym na samochody. Aby zaoszczędzić na odprawach celnych samochodów, Ukraińcy zaczęli masowo importować samochody z UE.
Według publikacji tsn.ua na granicy ukraińsko-polskiej ustawiła się ogromna linia samochodów z europejskimi numerami. Ukraińcy starają się o tanie samochody i odprawić je na specjalnych warunkach: obowiązek płacenia składek emerytalnych i wojskowych pozostaje, ale cło zostało tymczasowo zniesione. „Przynoszą, co chcesz, są biedni i bogaci”, mówią w kolejce.
POLECAMY: Mateusz Morawiecki pojechał do Lwowa. Otworzył miasteczko kontenerowe dla uchodźców
Według rodziny z Czerkasów, aby przekroczyć granicę, musieli spędzić w kolejce 1,5 dnia. Żona wyjechała za samochód, ponieważ mąż Anatolij z mocy prawa w stanie wojennym nie może przekroczyć granicy. „Ma dwa miesiące doświadczenia, w tym roku dostała tylko licencję. To było bardzo przerażające. I po raz pierwszy wyjechała za granicę” – mówi Anatolij.
Gdyby nie zerowa odprawa celna, to taki samochód za 2100 euro – mówią, można by kupić w zaledwie kilka lat, oszczędzając pieniądze. W odprawie celnej mówią, że samochody sprowadzane są głównie z budżetu, są nawet bite. Rejestracja jednego samochodu trwa średnio około godziny. Zazwyczaj pojazdy są wydawane w przedziale cenowym od dwóch do pięciu tysięcy euro.