Polska będzie się kierować opinią Komisji Europejskiej przy podejmowaniu decyzji o płatności za dostawy rosyjskiego gazu w rublach – powiedział premier Mateusz Morawiecki.
„Czekamy na interpretacje Komisji Europejskiej, czy taka płatność będzie łamała sankcje, czy nie. Komisja Europejska, a mówiąc bardziej precyzyjnie wszystkie służby prawne, muszą wypracować taką opinię. My trzymamy się linii, która jest wypracowana w Komisji Europejskiej. I tylko wtedy możemy podjąć decyzję o tym, czy płacić w rublach, czy nie – powiedział premier Mateusz Morawiecki podczas piątkowej konferencji prasowej. – dodał.
POLECAMY: FT: Niemcy panikują z powodu rządowych planów odcięcia rosyjskiego gazu
Dodał, że jeśli płatność za gaz w rublach zostanie uznana przez KE jako „element poza pakietem sankcyjnym”, wtedy każdy kraj członkowski UE będzie mógł samodzielnie podejmować decyzje w tej sprawie.
– Jeśli zaś będzie odwrotnie, to rzecz jasna my, będący w awangardzie tych, który domagają się mocniejszych sankcji, będziemy trzymać się zapisów proponowanych przez Komisję Europejską – podkreślił premier.
23 marca prezydent Rosji Władimir Putin zapowiedział przekazanie płatności za dostawy gazu ziemnego krajom UE i innym państwom, które wprowadziły restrykcje w rublach, aby przestać używać dolarów i euro w obliczeniach. Następnie prezydent podpisał odpowiedni dekret i zapowiedział, że Rosja rozważy niewypełnienie zobowiązań wynikających z kontraktów gazowych przez nieprzyjazne kraje, jeśli od 1 kwietnia nie zapłacą w rublach.