Rosja podczas inwazji na Ukrainę podwoiła swoje przychody ze sprzedaży ropy, węgla i gazu. Od 24 lutego Federacja Rosyjska zarobiła już na tym ok. 62 mld euro, z czego 44 mld przypada na UE. Rolę odegrała nie tyle wielkość dostaw, ile koszt nośników energii: im więcej wprowadza się restrykcji, tym bardziej Federacja Rosyjska zawyża ceny.
Do takich wniosków doszli analitycy z Fińskiego Centrum Badań nad Energią i Czystym Powietrzem CREA, pisze The Guardian. W ten sposób Federacja Rosyjska nadal korzysta z zależności energetycznej Europy, twierdzą fińscy eksperci.
Tym samym import rosyjskiej ropy, węgla i gazu do Unii Europejskiej w ciągu dwóch miesięcy wojny przyniósł Federacji Rosyjskiej około 44 miliardów euro. Dla porównania, za cały 2021 r. kwota ta wyniosła 140 mld euro. Czyli w 2021 r. Rosja otrzymywała średnio 12 mld euro miesięcznie na sprzedaż surowców energetycznych, a po rozpoczęciu wojny na pełną skalę w 2022 r. już 22 mld euro.
Głównym odbiorcą rosyjskich surowców energetycznych w Europie pozostają Niemcy. W ciągu dwóch miesięcy wojny Niemcy zapłaciły Rosji około 9 miliardów euro za surowce energetyczne. Innymi dużymi klientami Federacji Rosyjskiej są Włochy i Holandia z obrotem odpowiednio około 6,8 mld euro i 5,6 mld euro.
Jednocześnie rosną dochody Federacji Rosyjskiej, nawet pomimo sankcji i spadku eksportu. Dostawy ropy naftowej z Rosji do portów zagranicznych spadły o 30% w pierwszych trzech tygodniach kwietnia. Brak podaży prowadzi jednak do wzrostu cen – a za każdy metr sześcienny gazu i baryłkę ropy agresor zaczyna otrzymywać więcej.
„Wyższe ceny ropy i gazu, które Rosja jest teraz w stanie pobierać, oznaczają, że jej przychody… wzrosły, nawet pomimo sankcji i ograniczeń eksportowych. Rosja skutecznie uwięziła UE, gdzie dalsze ograniczenia doprowadzą do dalszego wzrostu cen” mówią analitycy.
Według głównego analityka CREA, Lauri Millivirta, przychody z ropy i gazu wspierają agresję militarną Rosji. Jest przekonany, że jedynym sposobem zakończenia wojny byłoby szybkie i całkowite odrzucenie paliw kopalnych.
„Ciągły eksport surowców energetycznych jest wielką dziurą w sankcjach nałożonych na Rosję. Każdy, kto kupuje od niej paliwo, staje się współwinnym potwornych naruszeń prawa międzynarodowego popełnianych przez rosyjskie wojsko” – wyjaśnił Millivirta.