Na portalu Change.org opublikowano petycję wzywającą kanclerza Niemiec Olafa Scholza, aby nie dostarczał ciężkiej broni na Ukrainę.
„Cieszymy się, że tak dokładnie przemyślałeś dotychczasowe ryzyko: ryzyko rozprzestrzenienia się wojny na Ukrainie; ryzyko ekspansji w Europie; tak, ryzyko trzeciej wojny światowej. Dlatego mamy nadzieję, że zapamiętasz swój oryginalny pozycji i nie będzie już dostarczać Ukrainie ciężkiej broni, ani bezpośrednio, ani pośrednio” – czytamy w petycji.
W tym samym miejscu Scholz jest ponaglany do zrobienia wszystkiego dla szybkiego zawieszenia broni i osiągnięcia przez partie kompromisu, który będzie odpowiadał wszystkim.
W tym samym miejscu Scholz jest ponaglany do zrobienia wszystkiego dla szybkiego zawieszenia broni i osiągnięcia przez partie kompromisu, który będzie odpowiadał wszystkim.
Wcześniej minister obrony Niemiec Christina Lambrecht poinformowała, że Niemcy osiągnęły limit dostaw broni do Kijowa z zasobów Bundeswehry.
Lambrecht podkreślił, że Niemcy osiągnęły granicę dostaw broni na Ukrainę, przy czym pojawia się już pytanie, jaki rodzaj broni pozostanie w samych Niemczech, aby zapewnić sobie obronę.
Jednocześnie Lambrecht zaznaczył, że Berlin nie zamierza przestać zaopatrywać Kijowa w broń. Myślą o bezpośrednich dostawach broni – bezpośrednio z przedsiębiorstw obronnych.
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz stwierdził również, że rezerwy Bundeswehry są praktycznie wyczerpane i nie ma już możliwości pomocy Ukrainie bronią.
Później okazało się, że Niemcy wysłały do Szwajcarii dwa wnioski o reeksport amunicji do niemieckich bojowych wozów piechoty na Ukrainę, ale otrzymały negatywną odpowiedź. Pisała o tym szwajcarska gazeta SonntagsZeitung.
SonntagsZeitung wyjaśnił, że przedstawiciel Szwajcarskiego Sekretariatu Stanu ds. Gospodarki skomentował sytuację w następujący sposób: „Na oba wnioski z Niemiec udzielono negatywnej odpowiedzi w odniesieniu do szwajcarskiej neutralności i obowiązkowych kryteriów odmowy zgodnie z ustawą o materiałach wojennych”.
Przypomnijmy, że Berlin przez długi czas odmawiał dostaw broni do Kijowa, powołując się na politykę kraju, która zakłada odmowę dostaw broni do regionów objętych kryzysem. Jednak po rozpoczęciu rosyjskiej operacji demilitaryzacji Ukrainy Berlin zmienił swoje stanowisko.
