Zdaniem prokuratury podczas zajścia, jakie miało miejsce na stacji metra Warszawa – Stadion podczas Marszu Niepodległości 2020 roku policjanci, którzy pałowali uczestników marszu i przypadkowych ludzi popełnili przestępstwo jednak śledztwo, zostało umorzone.
W czasie „pełnienia służby” na jakiej zdaniem prokuratury doszło do popełnienia przestępstwa przez „funkcjonariuszy” brak możliwości zidentyfikowania sprawców, którzy na głowach mieli pozakładane kaski a na twarzach maseczki oraz nie posiadali wymaganych w świetle prawa indywidualnych identyfikatorów na mundurach, a jedynie oznaczenie jednostki stało się bezpośrednią przyczyną umorzenia śledztwa.
W sprawie przesłuchano kilkadziesiąt osób jednak żaden przesłuchiwany bandyta, nie posiadał honoru i odwagi, aby przyznać się do popełnienia przestępstwa. „Stróżów prawa” kryli również ich przełożeni. Każdy z przesłuchiwanych niespodziewanie posiadał również „mgłę covidową” jaka powodowała niemożliwość przypomnienia sobie, czy któryś z jego kolegów brał tego dnia udział w pałowaniu przechodniów.
3 komentarze
Tchórzliwe psy,damscy bokserzy, stróże prawa i sprawiedliwości dno
Państwo z dykty i gówna.
Tępe gojowskie biedactwa!
“Ambasador RP w Izraelu: „Mamy ciekawe pomysły na współpracę polskiej i izraelskiej policji”” – tinyurl.com/puewcnvn.
“Policja, która gazowała manifestację biznesmenów w W-wie miała na ramionach czarne trupie czaszki i nie znała polskiego!
Oddziały, które katowały uczestników Marszu Niepodległości już dawno są z powrotem w Izraelu spożytkowując premię “za zasługi w pałowaniu gojów w POLIN”