Premier Mateusz Morawiecki skomentował wczorajsze haniebne zachowanie ukraińskiej dziennikarki, która w dniu wczorajszym dopuściła się ataku na rosyjskiego ambasadora, popełniając tym samym przestępstwo.

ZOBACZ: Ukraińska dziennikarka przyznaje się do oblania ambasadora sztuczną krwią. Czy za zachowanie poniesie konsekwencje prawne?

Przedstawiciele rządowi – szczególnie minister spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński – legitymizowali atak na rosyjskiego ambasadora. Po niemal dobie od zdarzenia głos w sprawie raczył zabrać premier Morawiecki.

Szef obozu rządzącego PiS, pytany o zdarzenie podczas konferencji prasowej, stwierdził, że Andriejew powinien zastosować się do ostrzeżenia wydanego wcześniej przez MSZ.

– Ministerstwo Spraw Zagranicznych przesłało specjalną notę do ambasadora Federacji Rosyjskiej, aby nie uczestniczył w upamiętnianiu 9 maja w taki sposób, jak to zamierzał zrobić, ze względu na prowokacyjny charakter takiego działania – powiedział premier.

Jak podkreślił, „ambasador powinien się do tego dostosować, ponieważ zbrodnie rosyjskie na Ukrainie są tak strasznym doświadczeniem wielu ludzi, że w jasny sposób pojawienie się ambasadora jest prowokacją”.

Dodał przy tym, że „Rosjanie są zresztą (znani z tego), że dokonują prowokacji, prowokowania na najróżniejsze sposoby w najróżniejszych miejscach na całym świecie i my także (tego) doświadczyliśmy”.

– Staramy się jako pierwsi, także tutaj, doprowadzić do znacznego ograniczenia wszelkich kontaktów dyplomatycznych – mówił dalej premier.

– Polska jako pierwsza, bądź jedna z pierwszych, wydaliła kilkudziesięciu dyplomatów albo nie tylko dyplomatów – tak można powiedzieć również – z ambasady rosyjskiej. W ślad za naszymi działaniami dopiero inne państwa Unii Europejskiej zaczęły ograniczać poziom swoich kontaktów dyplomatycznych – zakończył Morawiecki.

W zaprezentowanym przez siebie stanowisko zapomniał jednak, że obecna sytuacja polityczna, która notabene trwa na terenach wschodniej Ukrainy od ponad 8 lat nie upoważnia zaproszonych przez niego „gości” do tak skandalicznego i sprzecznego z prawem zachowania.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w swojej dziedzinie - Publicysta, pisarz i działacz społeczny. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku dla międzynarodowych wydawców. Przez ponad 30 lat zdobywa swoje doświadczenie dzięki współpracy z największymi redakcjami. W swoich artykułach stara się podejmować kontrowersyjne tematy i prezentować oryginalne punkty widzenia, które pozwalały na głębsze zrozumienie omawianych kwestii.

4 komentarze

Napisz Komentarz

Exit mobile version