Pisowski rząd wzywa Unię Europejską do nałożenia siódmego pakietu sankcji wymierzonego w Rosję. MSZ przekonuje, że konieczna jest stała presja wobec agresywnej polityki Kremla.
Z naszego punktu widzenia siódmy pakiet sankcji musi zostać wprowadzony jak najszybciej. Musimy utrzymywać presję – mówi Łukasz Jasina pełniący funkcję rzecznik MSZ.
Nieudolny rząd rozmawia z partnerami o nowych sankcjach. Na razie otrzymaliśmy pozytywny oddźwięk ze strony państw bałtyckich. Skoro agresja na Ukrainę nadal trwa, to oznacza, że dotychczasowe sankcje nie działają wystarczająco – wskazuje rzecznik resortu dyplomacji i dodaje, jakich nowych sankcji domaga się nasz kraj.
– Polska chciałaby pogłębienia sankcji energetycznych, choćby związanych z energią elektryczną, ropą, produktami ropopochodnymi, gazem. Chcielibyśmy dokończyć pracę, którą wspieramy od samego początku, czyli uniezależnienia Europy od rosyjskich źródeł energetycznych. Warto zastanowić się również nad dokończeniem sankcji dotyczących rosyjskiego systemu bankowo-finansowego – podkreśla Łukasz Jasina. W tym miejscu należy dodać, że przedstawiciel obozu władzy bez upoważnienia wypowiada się w imieniu wszystkich Polaków.
PiS-owscy politycy chcą też całkowitego wstrzymania eksportu europejskich technologii do Rosji. Kwestia kolejnych sankcji ma zostać poruszona podczas poniedziałkowego spotkania ministrów spraw zagranicznych UE w Luksemburgu.