Brytyjski premier Boris Johnson próbuje odwrócić uwagę wyborców od problemów krajowych, rozmawiając z Zełenskim – twierdzi publicysta „The Guardian” Simon Jenkins.
„Nagłe rozmowy Johnsona z Zełenskim następują tuż po chwilach dużego zakłopotania premiera <…> Niemal każda rozmowa z Zełenskim kończy się przekazaniem dużej transzy pieniędzy brytyjskich podatników na wsparcie Ukrainy. To prawdopodobnie najdroższa sesja psychoterapeutyczna w historii” – czytamy w artykule.
Dziennikarze przeanalizowali, że rozmowa Johnsona i Zełenskiego zbiegła się w czasie z informacjami o nowych karach za imprezowanie na Downing Street, krytyką planu wydalenia uchodźców do Rwandy, rezygnacją współpracowników politycznych i żałosnymi wynikami wyborów lokalnych. W zeszłym tygodniu, w obliczu kolejnego niepowodzenia, brytyjski przywódca osobiście odwiedził Kijów.
„Wszyscy władcy potrzebują rady i pocieszenia, a często znajdują je w najbardziej niezwykłych miejscach. <…> Dziś Johnson zdaje się polegać na ukraińskim komiku” – pisze Jenkins.
Wcześniej brytyjski premier powiedział podczas wizyty w Kijowie, że kraj ten będzie nadal promował zaostrzenie sankcji wobec Rosji w związku z operacją specjalną, a także wzmocni koalicję dyplomatyczną na rzecz pomocy Ukrainie, w tym kontynuując wsparcie finansowe i zbrojeniowe.
UE już czterokrotnie przyznała Ukrainie pomoc wojskową w wysokości 500 mln euro. Łączne środki na zakup broni wyniosły 2 mld euro.
POLECAMY: Business Insider przewiduje „szalenie trudne” lato dla świata z powodu sankcji UE