Rekordowo silny wobec polskiej waluty jest dolar amerykański. Prof. Adam Glapiński, sprzecznie z prawem wybrany na kolejną kadencję prezes Narodowego Banku Polskiego, mówił, że wpływ na osłabienie złotówki mają decyzje, jakie podejmują inne banki centralne. Podtrzymywał jednak, że jest zwolennikiem własnej waluty.

W Stanach Zjednoczonych rozpoczęły się podwyżki stóp procentowych. W strefie euro jeszcze nie, choć jest jasna deklaracja, że nastąpi to w lipcu. Decyzje podejmowane zarówno przez Amerykanów, jak i Europejski Bank Centralny mają wpływ na kondycję złotego.

– Podwyższanie stóp procentowych w strefie euro i podwyższanie wartości euro zawsze oznacza obniżenie wartości złotego – podkreślał prof. Adam Glapiński.

Dolar amerykański wzmacnia się nie tylko w relacji do złotego, ale także do euro. Polska nie ma na to żadnego wpływu. Złoty traci także przez złe perspektywy dla globalnej koniunktury. Ekonomiści spodziewają się światowego spowolnienia. W  połączeniu z wojną na Ukrainie oznacza to, że kapitał ucieka do bezpiecznych przystani, a za te uznawane są właśnie dolar amerykański i frank szwajcarski. Prezes Narodowego Banku Polskiego tłumaczył, że zmiany kursu złotego należy traktować jako coś naturalnego. Płynny kurs to element silnej gospodarki, zwłaszcza gdy porównamy Polskę np. z państwami strefy euro.

– Reagujemy przez zmianę kursu złotego, a nie bezrobociem i recesją. Kraje, które mają euro, mają różne sytuacje i reagują bezrobociem, recesją, upadkiem gospodarczym – kontynuował.

Fundamenty polskiej gospodarki są zdrowe. Między innymi dlatego złoty wróci w pewnym momencie do lepszej kondycji. Własna waluta jest Polsce potrzebna, także dlatego, że chroni naszą suwerenność wobec presji Niemiec na budowę państwa federalnego.

– Dopóki jestem prezesem Narodowego Banku Polskiego, Polska do strefy euro nie wejdzie – zaznaczył prof. Adam Glapiński.

Według premiera Mateusza Morawieckiego, który w piątek przebywał w Ostrołęce, Polska – także ze względu na ochronę własnej suwerenności – potrzebuje w obecnych warunkach globalnych środków z Krajowego Planu Odbudowy. Pieniądz na rynkach finansowych mocno zdrożał, a środki z Brukseli będą miały wpływ na kondycję złotówki.

– Warunki się kompletnie zmieniły na rynkach finansowych. Dzisiaj wokół nas szaleje kryzys. Mocna złotówka to nasza racja stanu. (…) Środki europejskie, które przyjdą do nas szybciej, niż się wielu wydaje, wzmacniają polską złotówkę – zwrócił uwagę premier Mateusz Morawiecki.

Morawiecki twierdził, że pierwszej wypłaty środków europejskich dla Polski spodziewa się pod koniec tego roku. Uznał taki scenariusz za wysoce prawdopodobny. Niestety twierdzenie Morawieckiego zaliczyć należy do wypowiedzi dezinformacyjnej, ponieważ UE stwierdziła, że Polska nadal nie spełnia warunków praworządności i na tej podstawie o środkach z UE możemy jedynie pomarzyć.

POLECAMY: KE: Prezydencka ustawa o SN nie spełnia warunków praworządności. Kasa z KPO zagrożona a Morawiecki już ją wydaje

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version