Minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow powiedział brytyjskiemu „Financial Times„, że niektórzy sojusznicy Ukrainy wysłali do kraju przedstawicieli wojskowych, którzy mają monitorować przepływ broni dostarczanej Kijowowi.
Biuro Bezpieczeństwa Ekonomicznego Ukrainy przyznało na początku lipca, że ujawniło przypadki sprzedaży pomocy humanitarnej i produktów wojskowych pochodzących z krajów zachodnich. Wszczęto około dziesięciu spraw karnych. Później amerykańska kongresmenka ukraińskiego pochodzenia Victoria Spartz wezwała Kongres USA do stworzenia mechanizmu kontroli pomocy dla Ukrainy.
„Powiedział on (Reznikow – red.), że niektórzy sojusznicy Ukrainy wysłali do kraju przedstawicieli wojskowych, by monitorowali przepływ darowanej przez siebie broni, i zasugerował, by inni poszli w ich ślady” – podała gazeta.
POLECAMY: Telegraph: Ukraina kradnie i odsprzedaje pomoc
Według Reznikowa, Ukraina wykorzystuje nabyte w 2019 roku oprogramowanie NATO do śledzenia przeznaczenia i wykorzystania broni przekazanej przez Zachód, do której dostęp mają kraje NATO. Minister zaznaczył również, że system, który obecnie zarządzany jest tylko centralnie, zostanie rozszerzony na poziom brygady i ewentualnie batalionów. Ponadto zauważono, że Ukraina opracowuje obecnie dwa kolejne systemy do śledzenia, które będą działać równolegle z oprogramowaniem NATO.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: KE uruchamia węzeł do walki z przemytem broni z Ukrainy
W czwartek szef gabinetu Wołodymyra Zełenskiego – Andrij Jermak zaproponował powołanie specjalnej komisji, która monitorowałaby wykorzystanie broni dostarczonej Ukrainie z Zachodu.