Aktywiści genderowi w dziedzinie archeologii naciskają, aby antropologom uniemożliwić identyfikację ludzkich szczątków jako męskich lub żeńskich, ponieważ nie wiadomo, w jaki sposób starożytni dokonywaliby samoidentyfikacji.
Nie, to nie jest Babilon Bee.
Kryminalistyczni psychologowie sądowi, archeolodzy i antropolodzy od dawna posiadają umiejętności pozwalające określić, czy ciało jest męskie czy żeńskie na podstawie wielu cech, w tym rozmiaru i kształtu kości.
Jednak skrajnie lewicowi aktywiści nalegają teraz, że jest to transfobiczne, ponieważ eksperci nie wiedzą, czy starożytni ludzie identyfikowali się jako konkretna płeć.
„Możesz znać argument, że archeolodzy, którzy pewnego dnia znajdą twoje kości, przypiszą ci tę samą płeć, którą miałeś przy urodzeniu, więc niezależnie od tego, czy przejdziesz transformację, nie możesz uciec od swojej przypisanej płci” – skarży się Emma Palladino, kanadyjska kandydatka do tytułu magistra.
Palladino, która studiuje na zaawansowanym stopniu archeologii, zapewniła dalej, że przypisywanie płci starożytnemu człowiekowi to „bzdura”.
„Oznaczanie szczątków jako 'męskie’ lub 'żeńskie’ rzadko jest celem końcowym jakichkolwiek wykopalisk” – napisała. „Bioarcheologia jednostki” jest tym, do czego dążymy, uwzględniając absolutnie wszystko, co odkrywamy o danej osobie w zniuansowanej i otwartej biografii jej życia”.
Tweet stał się wirusowy i otrzymał ponad 44 000 polubień.
Tak, ponieważ jestem pewien, że tysiące lat temu wędrowały niezliczone osoby identyfikujące się z płcią niebinarną, twierdząc, że w rzeczywistości są wilkami, pingwinami lub hipopotamami.
Gdyby tak było, słusznie zostaliby uznani za chorych psychicznie i prawdopodobnie zamknięci.
W naszym społeczeństwie wywyższamy tych ludzi na stanowiska władzy i upoważniamy ich do potwornia i uciszenia każdego, kto sprzeciwia się ich obłąkanej ideologii.
Jak podkreśla The College Fix , to nie tylko szalone bredzenia jednego studenta na Twitterze, to rosnący ruch.
„Aktywiści płci utworzyli grupę o nazwie Trans Doe Task Force, aby „zbadać sposoby, w jakie obecne standardy w kryminalistycznej identyfikacji ludzi wyrządzają szkodę ludziom, którzy nie pasują wyraźnie do binarnej płci”.
„Proponujemy podejście ekspansywne pod względem płci do ludzkiej identyfikacji poprzez przeczesywanie brakujących i niezidentyfikowanych baz danych w poszukiwaniu kontekstowych wskazówek, takich jak zmarli noszący ubrania kulturowo zakodowane na płeć inną niż przypisana im płeć”, głosi misja grupy.
„Utrzymujemy własną bazę danych zaginionych i niezidentyfikowanych osób, które, jak ustaliliśmy, mogą być osobami transpłciowymi lub płciowymi, ponieważ większość obecnych systemów baz danych nie pozwala na porównanie zaginionych z niezidentyfikowanymi w różnych binarnych kategoriach płci” – pisze grupa.