Ospa małp została ogłoszona przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) globalnym stanem zagrożenia zdrowia, dołączając do COVID-19, którą międzynarodowa agencja nadal oznacza jako taką prawie dwa i pół roku po jej pierwszym ogłoszeniu.

„Zdecydowałem, że globalna epidemia małpiej ospy stanowi zagrożenie dla zdrowia publicznego o zasięgu międzynarodowym”, powiedział dyrektor generalny WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus w oświadczeniu z 23 lipca.

Ghebreyesus powiedział, że jego decyzja została spowodowana globalnym wzrostem przypadków małpiej ospy, które zostały obecnie zgłoszone w ponad 75 krajach i terytoriach, z ponad 16 000 zakażeń i pięcioma zgonami.

Brak konsensusu

Komitet Kryzysowy WHO, który składa się z niezależnych ekspertów, został zwołany miesiąc temu przez Ghebreyesusa w celu zbadania epidemii i ustalenia, czy spełnia ona warunki „stanu zagrożenia zdrowia publicznego o zasięgu międzynarodowym”.

W czasie, gdy do WHO zgłoszono 3040 przypadków małpiej ospy z 47 krajów, Komitet ustalił, że nie jest to globalny stan zagrożenia zdrowia.

Jednak ciągłe rozprzestrzenianie się epidemii skłoniło szefa WHO do ponownego zwołania komisji 21 lipca.

„Dziękuję komisji za uważne rozważenie dowodów i problemów” – powiedział Ghebreyesus, dodając, że również tym razem „komisja nie była w stanie osiągnąć konsensusu co do tego, czy epidemia stanowi zagrożenie dla zdrowia publicznego o zasięgu międzynarodowym”.

Powody, dla których członkowie komisji podali za i przeciw uznaniu małpiej ospy za globalny stan zagrożenia zdrowia, zostały przedstawione w raporcie.

Za I przeciw

Zwolennicy argumentowali, że epidemia obejmująca wiele krajów spełnia wszystkie trzy kryteria definiowania stanu zagrożenia zdrowia publicznego o zasięgu międzynarodowym, a mianowicie, że jest to zdarzenie nadzwyczajne, stanowi zagrożenie zdrowia publicznego dla innych krajów ze względu na jego rozprzestrzenianie się i może wymagać „skoordynowanego, międzynarodowego odpowiedź.”

Inne argumenty przemawiające za deklaracją w nagłych wypadkach obejmowały obawę, że skala epidemii może być zaniżona, że ​​sposoby jej przenoszenia nie są w pełni zrozumiałe, a ospa małp ma „znaczną zachorowalność”.

WHO szacuje wskaźnik śmiertelności przypadków ospy małpiej na około 3–6 procent.

Przeciwnicy deklaracji twierdzili, że globalna ocena ryzyka w odniesieniu do małpiej ospy pozostaje niezmieniona od poprzedniego posiedzenia komitetu, ciężkość choroby „jest postrzegana jako niska”, a zdecydowaną większość zgłoszonych przypadków obserwuje się u mężczyzn uprawiających seks z wieloma partnerów płci męskiej, dzięki czemu ukierunkowane interwencje są łatwiejsze do wykonania.

„Przypadki zaobserwowane poza tą grupą populacji, w tym wśród pracowników służby zdrowia, są do tej pory ograniczone” – czytamy w raporcie WHO.

Inne argumenty przeciwko wyrażonym przez członków komitetu doradczego obejmują stosunkowo ograniczony zasięg epidemii. Obecnie ogniska są obecnie zgłaszane w 12 krajach w Europie i obu Amerykach „bez oznak, na podstawie obecnie dostępnych danych, wykładniczego wzrostu liczby przypadków w którymkolwiek z tych krajów oraz wczesnych oznak stabilizacji lub tendencji spadkowych w niektórych krajach.”

„Oczekiwane przyszłe fale”

Członkowie komitetu sprzeciwiający się deklaracji również wydawali się chcieć poczekać na pojawienie się większej ilości danych dotyczących wybuchu epidemii, aby skalibrować optymalną reakcję.

„Epidemia nabiera dojrzałości, spodziewane są przyszłe fale i generowane są jaśniejsze wskazówki dotyczące skuteczności polityk i interwencji” – czytamy w raporcie WHO.

Przeciwnicy stwierdzili również, że ogłoszenie stanu zagrożenia zdrowia publicznego o zasięgu międzynarodowym w odniesieniu do ospy małp może utrudnić reagowanie, w tym poprzez „niepotrzebne i sztuczne” zwiększenie postrzegania ryzyka choroby przez ogół społeczeństwa i wywołanie niepotrzebnego popytu na szczepionki, które są w ograniczonej podaży.

Ghebreyesus powiedział w oświadczeniu uzasadniającym swoją decyzję, że „w skrócie, mamy epidemię, która szybko rozprzestrzeniła się na całym świecie dzięki nowym sposobom transmisji, o której zbyt mało wiemy i która spełnia kryteria zawarte w Międzynarodowych Przepisach Zdrowotnych. ”

Dr Scott Gottlieb, były dyrektor Agencji ds. Żywności i Leków (FDA) i obecny członek zarządu Pfizer, powiedział w oświadczeniu na Twitterze po deklaracji WHO, że wcześniejsze „zawahanie się” agencji przed złożeniem deklaracji awaryjnej, gdy „zakres kryzys był już oczywisty, był jawnym gestem politycznym”.

„Rzeczywistość jest taka, że ​​praktyczny wpływ deklaracji jest przytłumiony, ponieważ WHO zmarginalizowało się. Niemniej jednak, dobry ruch Tedrosa, aby działać z przekonaniem” – powiedział Gottlieb.

Niektórzy krytycznie odnieśli się do zgłoszenia zagrożenia ospy małpiej.

„Pięć zgonów na całym świecie w ciągu trzech miesięcy. Nie robią globalnych kryzysów zdrowotnych, jak kiedyś!” powiedział Alex Berenson, autor „Tell Your Children and Pandemia”, książki krytycznej wobec reakcji na COVID-19, w oświadczeniu na Twitterze .

„Małpia ospa to ledwie kwestia MSM” – kontynuował, odnosząc się do akronimu używanego przez WHO dla „mężczyzn uprawiających seks z innymi mężczyznami”, dodając, że choroba „zawsze ogranicza się do szalenie rozwiązłej podgrupy społeczności gejowskiej”.

Wcześniej w lipcu WHO stwierdziła, że ​​COVID-19 pozostaje globalnym stanem zagrożenia zdrowia, rozszerzając status choroby jako takiej po początkowym ogłoszeniu, że jest to stan zagrożenia zdrowia publicznego o zasięgu międzynarodowym w dniu 30 stycznia 2020 r.

Określenie wybuchu epidemii jako globalnego zagrożenia zdrowia może przyspieszyć badania, finansowanie i międzynarodowe środki reagowania w celu powstrzymania choroby.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomia, finanse oraz OSINT z ponad 20-letnim doświadczeniem. Autor publikacji w czołowych międzynarodowych mediach, zaangażowany w globalne projekty dziennikarskie.

Napisz Komentarz

Exit mobile version