Większość narracji otaczających pandemię kowidową i blokady były nielogiczne i błędne, oparte na propagandzie, a nie na nauce i miały za zadanie wywołanie strachu zamiast rozsądku. Jedną z kluczowych kwestii, która nigdy nie została rozwiązana przez zwolenników blokad, była kwestia „ryzyka”. Czy każdy człowiek nie ma naturalnego prawa do podejmowania ryzyka, które uważa za dopuszczalne, jeśli chodzi o własne zdrowie? Jeśli grupa ludzi chce iść na nabożeństwo i zaryzykować, że może zachorować, czy nie ma do tego prawa?
Oczywiście zwolennicy blokad będą twierdzić, że ci, którzy odmawiają przestrzegania restrykcji, nie mają prawa narażać „innych ludzi na niebezpieczeństwo”, ale ile naprawdę istnieje ryzyko związane z celebrytą?
Według dziesiątek niezależnych i recenzowanych badań z całego świata, rzeczywiste „ryzyko” śmierci z powodu covida jest ograniczone. Badania wskazują, że mediana wskaźnika śmiertelności (lub współczynnika) infekcji covidowych wynosi od 0,23% do 0,27% populacji. To jest przeciwna nauka głównego nurtu, o której media rzadko mówią.
Tak więc 99,7% wszystkich ludzi (zgodnie z nauką) średnio nie jest narażonych na śmiertelne ryzyko z powodu najgorszych wariantów covid. IFR jest w większości przypadków najdokładniejszą statystyką dotyczącą śmiertelności wirusa, ponieważ uwzględnia przypadki bezobjawowe. Wskaźnik przypadków śmiertelności (CFR), statystyka często używana przez media głównego nurtu, nie. Nawet Światowa Organizacja Zdrowia zauważa na swojej stronie internetowej , że: „Prawdziwą ciężkość choroby można opisać za pomocą wskaźnika śmiertelności infekcji…”
Porównując covid do wirusa takiego jak hiszpańska grypa, która według CDC zabiła ponad 50 milionów ludzi na całym świecie, można by pomyśleć, że istniałaby pewna miara strachu, jeśli chodzi o naruszanie wolności społeczeństwa. Nie. Stosunkowo niski poziom ryzyka związany z covidem nie zrobił żadnej różnicy dla rządów i instytucji globalnych. Rzucili się do przodu jak byki w składzie porcelany, łamiąc wszystko na swojej drodze i traktując jednostronne „mandaty” tak, jakby były prawem.
Na szczęście fala powoli się odwraca, a opór wobec blokad i paszportów szczepionkowych był bardziej powszechny niż wielu urzędników zdaje się oczekiwać. W większości konserwatywnych stanów USA, blokady zakończyły się szybko, w ciągu kilku miesięcy w wielu przypadkach, gdy zdano sobie sprawę, że covid nie jest zabójcą populacji, który media, CDC i WHO uczyniły go być. Lewicowe niebieskie stany i kraje takie jak Kanada nie miały tyle szczęścia.
Kanadyjski pastor Artur Pawłowski doświadczył w pełni autorytaryzmu medycznego z pierwszej ręki, gdy 9 maja 2021 roku próbował zorganizować nabożeństwo dla swoich wiernych, po czym został aresztowany wraz ze swoim bratem Dawidem Pawłowskim za „podżeganie do zgromadzenia na osobności”.
W październiku 2021 roku sędzia orzekł, że pastor naruszył nakaz zdrowotny covida. Kara była dziwaczna i orwellowska; został ukarany wysoką grzywną, a za każdym razem, gdy publicznie wypowiadał się na temat covida, musiał recytować zatwierdzone przez rząd oświadczenie mówiące, że „większość ekspertów medycznych popiera dystans społeczny, maski na twarz i szczepionki”. Kiedy sąd mówi „większość ekspertów”, to oczywiście odnosi się do opłacanych przez rząd „ekspertów”. Jest wielu ekspertów medycznych, którzy nie zgadzają się ze skutecznością blokad i innych nakazów.
Naukowcy z ponad 18 000 badań i po czterech poziomach badań przesiewowych znaleźli 24 artykuły, które zapewniłyby rygorystyczne porównanie efektów blokady. Odkryli, że blokady zmniejszyły śmiertelność z powodu covid w Stanach Zjednoczonych i Europie średnio tylko o 0,2 procent . Przyjrzeli się także przymusowemu schronieniu w miejscu, które zmniejszyło śmiertelność średnio tylko o 2,9 procent.
Naukowcy doszli do ostatecznego wniosku:
„Chociaż ta metaanaliza stwierdza, że blokady miały niewielki lub prawie żaden wpływ na zdrowie publiczne, nałożyły ogromne koszty gospodarcze i społeczne tam, gdzie zostały przyjęte. W konsekwencji polityka blokowania jest nieuzasadniona i powinna zostać odrzucona jako instrument polityki pandemicznej”.
W tym tygodniu sąd apelacyjny orzekł, że nakaz Agencji Zdrowia Alberty zakazujący „nielegalnych zgromadzeń publicznych” jest „niewystarczająco jasny i jednoznaczny” w związku z Pawłowskimi.
„Odwołania Pawłowskich zostają uwzględnione. Stwierdzenie pogardy i nakaz nałożenia sankcji zostają uchylone. Grzywny, które zostały przez nich zapłacone, mają zostać zwrócone” – ogłosił trzyosobowy skład sędziowski w 16-stronicowym orzeczeniu.
Pawłowski dorastał w Polsce pod rządami komunistycznymi i to prawdopodobnie jest przyczyną jego odmowy podporządkowania się. Widział to wszystko już wcześniej, łącznie z typowymi prześladowaniami religijnymi właściwymi dla społeczeństw komunistycznych.
Zwycięstwo prawne jest wyraźnym przypomnieniem, że strach towarzyszący potencjalnym wydarzeniom kryzysowym jest często wykorzystywany i nadużywany przez rządy do wymazywania osobistych wolności i ochrony prawnej. To właśnie w tych momentach historii prawa jednostki są BARDZO ważne, a nie mniej, ponieważ kiedy tylko pojawia się kryzys, najgorsze typy tyranów mają tendencję do wychodzenia z ukrycia.