Prezes PiS Jarosław Kaczyński „zabłysnął” swoją wiedzą ekonomiczną, odnosząc się do do problemu nauczycielskich pensji oraz braku chętnych do pracy w zawodzie. „Jak rzucimy nowe pieniądze teraz, inflacja pójdzie w górę. A w szkołach pracuje prawie 1 mln ludzi, nauczycieli, obsługi administracyjnej. To duży wydatek” – stwierdził. Na wynagrodzenia posłów Kancelaria Sejmu zapatruje się jednak inaczej.
Senat opowiedział się za wprowadzeniem podwyżek dla nauczycieli na wszystkich stopniach awansu. Wprowadził w sumie dziewięć poprawek do ustawy o zmianie Karty Nauczyciela. Dwie z nich zwiększają wskaźniki średniego wynagrodzenia nauczycieli i zakładają, że od września średnie zarobki nauczyciela początkującego wyniosłyby 130 proc. kwoty bazowej (określanej dla nauczycieli corocznie w ustawie budżetowej), 187 proc. w przypadku nauczyciela mianowanego oraz 233 proc. kwoty bazowej nauczyciela dyplomowanego.
Podczas swojej wizyty w Kórniku, prezes PiS Jarosław Kaczyński odniósł się do problemu pensji nauczycieli. – W oświacie jest dużo do zrobienia. Pensje nauczycieli są za niskie. Trzeba to zmienić. Na to trzeba jednak większego budżetu i rozwoju gospodarczego. Jak rzucimy nowe pieniądze teraz, inflacja pójdzie w górę. A w szkołach pracuje prawie 1 mln ludzi, nauczycieli, obsługi administracyjnej. To duży wydatek – zaznaczył.
Mimo to, obawa o rosnącą inflację nie przeszkadza prezesowi PiS, aby zwiększyć wynagrodzenia posłów. Jak informuje „Fakt” Kancelaria Sejmu przewiduje zmiany na 2023 rok, na mocy których wydatki na wypłaty dla posłów wzrosną o 7,8 proc. Tak samo mają wzrosnąć wynagrodzenia całej budżetówki.
Przypomnijmy, że Senat opowiedział się za wprowadzeniem podwyżek nauczycieli na wszystkich stopniach awansu. Jak czytamy na stronie ZNP, oznaczałoby to, że zarobki początkującego nauczyciela wyniosą 3766 zł, mianowanego 4316 zł, a dyplomowanego 5069 zł. Ustawa trafi do Sejmu, który ostatecznie zadecyduje o dalszym losie poprawek.
Źródło: gazeta.pl
3 komentarze
trzeba skończyć z tą lewacką władzą wreszcie.Kiedy ten Naród się obudzi wreszcie………….
Od 1998 roku w oświacie nie było podwyżek, były rozmowy o podwyżkach ale podwyżek nie, za każdym razem ta sama śpiewka nie ma kasy, ale dla polityków znaczące podwyżki co roku!!! Bezczelność nie zna granic!
rzucimy? – to nauczyciele za psy robią? kp