Prezydent Ukrainy Wołodymyr Żeleński w czwartkowym wieczornym przemówieniu uderzył w Unię Europejską za to, co nazwał „sztucznym opóźnieniem” 8 mld euro (ok. 8,2 mld dolarów) pomocy finansowej dla zniszczonego wojną kraju.
W swoim wystąpieniu nie wymienił konkretnych krajów i przywódców, ale w rozmowie telefonicznej z 1 sierpnia podobno wywierał presję na swojego francuskiego odpowiednika Emmanuela Macrona, aby pomógł uwolnić pomoc, która stanowi drugą transzę unijnej pomocy makrofinansowej obiecanej Ukrainie.
Był to rzadki moment, kiedy Zełenski wysuwał bezczelne i agresywne zarzuty przeciwko krajom zachodnim, które nadal wspierają i uzbrajają jego rząd pośród nieustannego rosyjskiego ataku wojskowego na wschodzie i południu.
Zełenski powiedział w denuncjacji : „Każdego dnia i na różne sposoby przypominam niektórym przywódcom Unii Europejskiej, że ukraińscy emeryci, nasi przesiedleńcy, nasi nauczyciele i inne osoby uzależnione od płatności budżetowych nie mogą być zakładnikami swojego niezdecydowania lub biurokracji.”
„8 mld euro dla Ukrainy jest obecnie zawieszone” – kontynuował, a następnie zarzucił: „ A takie sztuczne opóźnienie pomocy makrofinansowej dla naszego państwa jest albo przestępstwem, albo błędem i trudno powiedzieć, co jest gorsze w takie warunki wojny na pełną skalę ”.
Od maja przywódcy UE zobowiązali się zapewnić Ukrainie „do 9 miliardów euro”, ale jak dotąd wypłacono tylko ułamek tej kwoty – 1 miliard euro w pożyczkach. Ale od tego czasu w UE trwa zamieszanie wokół tego, jak zapewnić te ogromne fundusze krajowi już głęboko zadłużonemu i nabierającemu podczas wojny deficytowi w wysokości 5 miliardów dolarów miesięcznie.
Politico przekazało:
Nowy projekt propozycji Komisji Europejskiej zapewniłby Ukrainie 8 miliardów euro pomocy finansowej w postaci kombinacji dotacji i pożyczek, dwóch unijnych urzędników powiedziało w piątek POLITICO.
UE wypłaciłaby do 5 miliardów euro jako długoterminowe pożyczki lewarowane w oparciu o gwarancje udzielone przez kraje UE, zgodnie z ich wkładem do budżetu bloku. Płatności odsetek byłyby dotowane z budżetu UE. Pozostała kwota, około 3 miliardów euro, zostanie przekazana w formie dotacji, powiedzieli urzędnicy.
Nowy projekt wniosku pojawia się po tym, jak Niemcy odmówiły udzielenia gwarancji w celu wsparcia pożyczek dla Ukrainy w wysokości do 9 mld euro. Berlin argumentował, że dotacje lepiej nadają się do pomocy Kijowowi – który już jest mocno zadłużony – i wskazał na własną dwustronną dotację w wysokości 1 miliarda euro.
Wydaje się, że bez wątpienia Zełenski i jego administracja chcieliby czegoś, co jest równoznaczne z „darmowymi pieniędzmi”, a nie długoterminowymi pożyczkami. Wygląda na to, że jego ostre oskarżenia nazywające wstrzymanie finansowania „przestępstwem lub błędem” mają na celu wywarcie nacisku na europejskie wstrzymanie się.