Kłopoty z wodą to nie tylko suche krany, ale także droższa żywność i problemy z prądem. To scenariusze, które stają się coraz bardziej realne – pisze w piątek „Rzeczpospolita”.
Susza w Polsce znów uderzyła – zauważa gazeta. „Podobnie jak w latach 2018 i 2019 straty mogą sięgać kilku mld zł” – mówi „Rzeczpospolitej” Błażej Podgórski z Akademii Leona Koźmińskiego.
Według dziennika problem narasta. „Nie wychodzimy z suszy od kilku sezonów i wygląda to źle” – ocenia Michał Sikora, hydrolog IMGW. Większość rzek w Polsce ma stany niskie, rekordowe 235 stacji notuje przepływy poniżej średniego niskiego poziomu.
POLECAMY: »2023 będzie rokiem piekła« – Martin Armstrong
„Już są problemy z wodą, choć zazwyczaj to zjawiska lokalne. Gminy apelują o mniejsze zużycie, nie mają innych narzędzi, jak na przykład sankcje karne” – informuje Klara Ramm, ekspert Izby Gospodarczej Wodociągi Polskie. Chodzi głównie o mniejsze gminy zaopatrujące się ze źródeł głębinowych. To efekt również większego zużycia, np. do podlewania roślin – dodaje.
Zgodnie z danymi „Rzeczpospolitej” w rolnictwie brak opadów dotknął 14 województw i wszystkie główne uprawy. Również z tego powodu, choć to szczyt sezonu, owoce i warzywa w większości drożeją, jedynie ziemniaki czy cebula są tańsze niż przed rokiem. Wysychające rzeki nie dostarczają też wody do chłodzenia elektrowni.
„Duży niepokój budzi sytuacja w Elektrowni Jaworzno” – mówi Joanna Maćkowiak-Pandera, prezeska Forum Energii. „Praca najnowszego bloku jest przerywana awariami. To może być zagrożenie dla systemu, a przy wysokim zużyciu liczy się każda moc” – dodaje.