„Polityka” przekazała, że dowódcy jednostek wojskowych w całym kraju otrzymali od ministra obrony pismo, w którym krytykuje ich za „niezrozumienie monowskich intencji powiększania armii, zarysowanych w ustawie o obronie ojczyzny”. Do tego w dokumencie Błaszczak ma zarzucać wojskowym „sabotowanie najważniejszego procesu w tej sprawie, jakim ma być zaciąg ochotników w ramach dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej”.
Błaszczak krytykował miedzy innymi: „utrudnienia w procesie przydzielania i wyznaczania kandydatów na stanowiska służbowe przez Wojskowe Centra Rekrutacji”. Mowa miała być również o „nieuzasadnionym blokowaniu przez jednostki i instytucje wojskowe stanowisk, o które mogliby się ubiegać ochotnicy”, a także o zbyt małym zainteresowaniu, jakimi są otaczani ochotnicy po skierowaniu do jednostek.
Błaszczak zapowiada konsekwencje
W swoim piśmie minister obrony narodowej nie tylko przedstawia swoją ocenę problemu, ale też grozi konsekwencjami dla wojskowych.
Według informacji przekazanych przez serwis „Polityka”, Błaszczak „nakazuje prowadzenie skrupulatnej ewidencji wakatów i procesu ich zapełniania w systemie elektronicznym”, a także zaleca, „by jak największa liczba kandydatów do rocznej służby (…) kontynuowała szkolenie specjalistyczne zgodnie z predyspozycjami”.
Źródła: „Polityka”