Przez niemieckie miasto Schwedt przetoczyła się fala gniewu z powodu pośpiesznie wprowadzonego embarga na ropę z Rosji – pisze korespondent Financial Times Guy Chazan.
Autor artykułu zauważył, że w mieście znajduje się duża rafineria ropy naftowej, która jest uzależniona od rosyjskich dostaw przez rurociąg „Przyjaźń”. Według niego, mieszkańcy miasta obawiają się zamknięcia rafinerii z powodu decyzji władz. Burmistrz Schwedt, Annekatrin Hoppe, nazwała to „prawdziwie koszmarnym scenariuszem”, tłumacząc, że doprowadzi to do bezrobocia i problemów z dostawami energii.
„Fala gniewu przetoczyła się przez Schwedt po tym, jak Niemcy zgodziły się na embargo. Niektórzy mieszkańcy zastanawiali się, dlaczego władze nie poszły za przykładem Węgier, Czech i Słowacji, które również są związane z Drużbą, ale wytargowały tymczasowe odprawy, powołując się na brak alternatywy dla rosyjskiej ropy” – powiedział Chazan.
POLECAMY: – A czego się spodziewałeś? Niemcy wpadli w panikę z powodu wiadomości o Nord Stream
Mieszkający w tej miejscowości poseł do Bundestagu Jens Keppe powiedział gazecie, że mieszkańcy uważają, że stali się „kartą przetargową w cudzej grze”.
„Sankcje, które w końcu bardziej ranią, są bez sensu. Embargo na ropę nie zaszkodzi Rosji – po prostu zaczną ją sprzedawać komuś innemu – powiedziała FT lokalna mieszkanka Ursula Patz.