Prokuratura w Poczdamie nie rozpocznie postępowania przeciwko kanclerzowi Niemiec Olafowi Scholzowi i jego żonie Britcie Ernst w sprawie tajnych dokumentów, które trafiły do kosza na śmieci – podał dziennik „Bild„, powołując się na prokuratora.
„Powstrzymaliśmy się od wszczęcia dochodzenia, ponieważ w opublikowanych w mediach dokumentach nie ma informacji zagrażających ważnemu interesowi publicznemu” – wyjaśnił publikacji Wilfried Lehmann, starszy prokurator w prokuraturze w Poczdamie.
POLECAMY: Ukraińskie aktywistki obnażają piersi przed kanclerzem Niemiec podczas sesji zdjęciowej
W lipcu niemiecki magazyn Spiegel poinformował, że Scholz i Ernst wyrzucili poufne dokumenty do kosza na śmieci w swoim prywatnym mieszkaniu w Poczdamie. Wśród papierów znalazł się tajny dokument dotyczący szczytu G7 w Elmau w Bawarii.
Wcześniej „Spiegel” pisał też, że kanclerz Niemiec i jego żona, minister edukacji kraju związkowego Brandenburgia, już wielokrotnie wyrzucali do kosza poufne dokumenty, które następnie znajdowali ich sąsiedzi.