Rishi Sunak były brytyjski minister finansów stwierdził, że naukowcy mieli zbyt duży wpływ na decyzje podejmowanie przez rząd Wielkiej Brytanii w sprawie działań związanych z »pandemią Covid-19«. Ponadto w swojej wypowiedzi stwierdził, że negatywne skutki wprowadzenia lockdownu nigdy nie były realnie przedyskutowane.
Sunak, który obecnie ubiega się o przywództwo w rządzącej Partii Konserwatywnej, a w konsekwencji o stanowisko premiera, był ministrem finansów od lutego 2020 r. na początku lipca br., podał się do dymisji jak wielu innych polityków rządu brytyjskiego.
Warto w tym miejscu dodać, że w czasie pełnienia funkcji ministra finansów był w praktyce drugą najważniejszą osobą w rządzie i odgrywał kluczową rolę w działaniach gabinetu w reakcji na »pandemię«.
W rozmowie z tygodnikiem „The Spectator” Sunak przekonuje, że SAGE, naukowa grupa doradcza ds. sytuacji kryzysowych, miała zbyt duży wpływ na podejmowanie decyzji przez rząd.
„Nie powinniśmy byli dawać tym naukowcom takich pełnomocnictw, jakie daliśmy. Ktokolwiek pisał protokoły z posiedzeń SAGE – przekładając jej dyskusje na wytyczne dla rządu – ustalał politykę kraju. Nikt, nawet członkowie gabinetu, nie wiedzieli, jak te decyzje były uzgadniane” – przekonuje Sunak.
Zamordyzm covidowy – nie było dyskusji, zdanie szalonych naukowców ponad wszystko
Obecnie gdy temat »pandemii« już nie jest na fali i większość ludzi zdała sobie sprawę jak, została w nią wkręcona i stał się królikami doświadczalnymi preparatów mRNA, które dały milionowe zyski Big Pharmie i wiele niepożądanych odczynów poszczepiennych, a także zgonów stwierdził, że decyzje w rządzie były zwykle podejmowane po tym, jak ministrom pokazano analizy naukowe wskazujące na przerażające scenariusze, które miały się spełnić, gdyby lockdown nie został wprowadzony lub przedłużony, a uboczne skutki takich rozwiązań nie były omawiane.
„Nie rozmawialiśmy w ogóle o nieodbytych wizytach (lekarskich) czy piętrzących się zaległościach w NHS (publicznej służbie zdrowia – red.). To nigdy nie było częścią tego procesu” – powiedział.
W rozmowie jako usprawiedliwienie swojego milczenia w zakresie wprowadzanego wówczas zamordyzmu wskazał rzekomy zakaz mówienia publicznie o pojawiających się obawach w zakresie wprowadzanego lockdownu i innych udziwnień pandemicznych.
„Scenariusz był taki: nie ma żadnych skutków ubocznych, bo to, co jest dobre dla zdrowia, jest dobre dla gospodarki” – powiedział.
Sunak wyjaśnił, że mimo tych różnic nie złożył rezygnacji podczas pandemii, ponieważ nie byłoby to odpowiedzialne, biorąc pod uwagę skalę kryzysu. Przekonuje też, że nie mówi o tym teraz wyłącznie dlatego, że trwają wybory nowego lidera partii, ale dlatego, że trzeba wyciągnąć wnioski, bo ważne kwestie dotyczące skutków ubocznych lockdownu nie zostały właściwie zbadane.
Czy jego tłumaczenie przekonuje Państwa? Nas niestety nie. Naszym zdaniem z uwagi na bierność w tamtym okresie jest on również odpowiedzialny za miliony ludzkich cierpień i zgonów zarówno z uwagi na brak leczenia jak również przyjęcie cud preparatu.