Wbrew szumnej zapowiedzi PiS o wznowieniu produkcji nawozów i produktu ubocznego, jakim jest gaz CO2 spółka Azoty Puławy nadal nie wznowiła produkcji nawozów. Na dzisiejszym posiedzeniu rządu, jak zapowiedział wicepremier Henryk Kowalczyk, prezentowany jest projekt, który ma rozwiązać ten problem.
W poniedziałek spółka PKN Orlen, do której należy Anwil, poinformowała o wznowieniu produkcji nawozów sztucznych. Ta została wcześniej zawieszona ze względu na rosnące ceny gazu.
– Cena gazu w ostatnich dniach wzrosła właściwie o kilkadziesiąt procent, czyli przekroczyła barierę zakupów dla rolników, ponad 300 euro – mówił Henryk Kowalczyk, wicepremier, minister rolnictwa i rozwoju wsi.
Produkcja nadal nie została wznowiona w Grupie Azoty. Kilkudniowe wstrzymanie prac w spółce, jak zapewniał wicepremier Henryk Kowalczyk, nie sprawi, że wiosną zabraknie nawozów na rynku.
– Na jesień zapasy są, więc problem dotyczy tylko zakupu. Natomiast cała troska polega na tym, żeby jednak nie przerywać długo produkcji, bo nawozy będą potrzebne na wiosnę i to w znacznie większej ilości niż na jesień – wskazał minister rolnictwa i rozwoju wsi.
Niebezpieczeństwo pojawiłoby się, gdyby produkcja nie ruszyła w kolejnych miesiącach. Resort rolnictwa przygotował projekt, który ma go rozwiązać.
– Zapewnimy rolnikom nawozy w umiarkowanej cenie. Na razie nie przewidujemy dopłat, tylko w innej formie chcemy zapewnić nawozy – oznajmił Henryk Kowalczyk.
Projektem zajmuje się dziś rząd.
POLECAMY: