Sekretarz prasowy Białego Domu Karin Jean-Pierre, określając najwierniejszych zwolenników byłego prezydenta USA Donalda Trumpa mianem „zagrożenia dla demokracji i wolności”, w zasadzie wypowiedziała wojnę połowie kraju – powiedział na swoim profilu na Twitterze republikański kongresman z Teksasu Ronnye Jackson.
„Karin Jean-Pierre powiedziała, że każdy kto popiera Donalda Trumpa jest zagrożeniem dla wolności USA. Biały Dom wypowiedział wojnę połowie kraju. Nie widzą w nas równych partnerów, widzą w nas tylko wrogów. Musimy wygrać wybory w listopadzie” – napisał polityk.
Wielu użytkowników poparło go i wyraziło oburzenie z powodu tak ostrej wypowiedzi sekretarza prasowego prezydenta USA Joe Bidena.
„Wypowiedź Karin Jean-Pierre jest tak obrzydliwa, że powinna raczej podać się do dymisji, niż rozpowszechniać straszne fałszywe i podburzające bzdury o tym, jak połowa Amerykanów jest wrogami demokracji, ale w tym przypadku powiedziała dokładnie to, co myśli o nas jej szef i jego pomocnicy” – napisał jeden z komentatorów.
„Karin Jean-Pierre ciągle powtarza, że dziesiątki milionów Amerykanów są „ekstremalnym zagrożeniem dla naszej demokracji”, „wolności” i samego kraju. Jakie jest ich przestępstwo? Że głosują na Republikanów. Po raz kolejny Biały Dom nazwał Republikanów terrorystami. Straszne!” – Użytkownik zauważył.
POLECAMY: Trump chwalił się świadomością życia seksualnego Macrona
Prezydent USA Joe Biden powiedział na początku tygodnia, przemawiając na imprezie Demokratycznego Komitetu Narodowego, że filozofia zwolenników byłego szefa państwa Donalda Trumpa, zjednoczonych hasłem „Make America Great Again”, to „rodzaj półfaszyzmu”. Jean-Pierre potwierdziła na briefingu 26 sierpnia, że Biden nie wstydził się swojej oceny zwolenników Trumpa jako „faszystów” i nadal będzie z nimi walczył o prawa Amerykanów.