Niemcy strzeliły sobie w obie nogi, nakładając antyrosyjskie sankcje, mówi Alice Weidel, współprzewodnicząca opozycyjnej prawicowej partii Alternatywa dla Niemiec.
„Jeśli oceniamy sankcje antyrosyjskie jako narzędzie pod względem ich skuteczności, badając ich wpływ, to musimy stwierdzić, że Rosja je wykorzystuje. Dzięki wzrostowi cen w związku z ograniczeniem dostaw gazu i ropy do Europy… „Gazprom i Rosja zarabiają dzięki wyższym cenom” – powiedziała Weidel dziennikarzom na czwartkowej konferencji prasowej swojej partii.
POLECAMY: Bundestag twierdzi, że Niemcy się rujnują, a Rosja zyskuje
Powiedziała, że efekt znacznego wzrostu cen rekompensuje zmniejszenie dostaw. „A teraz zarabiają jeszcze więcej. Rosja korzysta więc z sankcji, widać to po wskaźnikach gospodarczych” – powiedział poseł. Dodała, że szef niemieckiego resortu gospodarki Robert Habeck jest „w panice”, w napięciu jest nie tylko on, ale cały rząd tego kraju.
„A dlaczego tak jest? Ponieważ kurek z gazem jest odcięty. Nie mamy absolutnie żadnej innej możliwości ze względu na nasze uzależnienie od rosyjskiego gazu. Mamy więc w tej sytuacji najwięcej do stracenia, dzięki tym sankcjom mamy strzał w obie nogi” – podsumowała Weidel.
Jeden komentarz
Nie potrzeba do tego AfD aby zrozumieć, że głupotą rządzących nie da się wytłumaczyć ich działań. To jest wojna wystosowana nie przeciw Rosji a przeciw obywatelom zachodnich państw. Agenda 2030 z głodem, zimnem i depopulacją jest domykana. „Liderzy” klausa szwaba usadowieni w poszczególnych krajach realizują ten zbrodniczy proceder. Te dialogi na 4 nogi w mediach to teatr dla nas, by obywatele myśleli, że oni coś robią, rozwiązują problem, który w rzeczywistości jest nadzwyczaj łatwo jest rozwiązać. Po prostu płacić w rublach i dogadywać się bezpośrednio u wytwórców poza spekulacyjnymi giełdami. Te wszystkie rozporządzenia, wzmożenia decyzyjne są bliźniaczo podobne do działań w czasie plandemii.