Firma E&K nie oddała 50 milionów złotych – wyliczyli posłowie Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński i Michał Szczerba, którzy śledzą sprawę zakupu respiratorów od handlarza broni. Na konferencji mówili też o licytacji respiratorów, która ma się odbyć 15 września. – Cena wywoławcza tych respiratorów wynosi 23 tysiące złotych za sztukę. To oznacza, że jest to dziesięciokrotnie mniej, niż ministerstwo zapłaciło dwa lata temu – przekazał Joński.
Na mocy umowy zawartej z Ministerstwem Zdrowia w kwietniu 2020 roku handlarz bronią miał dostarczyć 1241 respiratorów. Resort natychmiast przelał na konta niewielkiej firmy „E&K”, specjalizującej się w obrocie bronią oraz organizacją transportów z trudno dostępnych regionów świata, zaliczkę w kwocie 35 milionów euro (około 160 milionów złotych).
Afery respiratorowej ciąg dalszy
51 mln zł – tyle pieniędzy nie wróciło do budżetu państwa po podpisaniu umowy na zakup respiratów z firmą E&K, która nie wywiązała się z dostarczenia wszystkich zakontraktowanych respiratorów. Sąd natomiast wydał rok temu prawomocny nakaz zapłaty.
– Należność główna cały czas to 4 mln 609 tys. euro, czyli blisko 22,5 mln zł. Kary umowne to jest 3 mln 641 euro, czyli 18 mln zł i odsetki, które cały czas rosną. Na dzień 30 czerwca wynoszą 223 tys. euro, czyli ponad milion złotych i do tego dochodzi niezapłacony przez handlarza bronią VAT w wysokości blisko 10 mln zł, co daje kwotę ponad 50 mln złotych – podkreślił poseł Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński.
Joński: firma E&K nie oddała 50 milionów złotych
Posłowie KO Michał Szczerba i Dariusz Joński, którzy monitorują sprawę zakupu respiratorów, zorganizowali we wtorek konferencję przed siedzibą resortu zdrowia. Joński poinformował, że chcieli w ministerstwie zapytać o kilka kwestii, które jeszcze nie zostały wyjaśnione w sprawie respiratorów. – Przede wszystkim zaktualizowaliśmy dług handlarza bronią – mówił poseł.
– Należność główna to 4 miliony 609 tysięcy euro, kary umowne 3 miliony 641 tysięcy euro, odsetki na dzień 30 czerwca wynoszą 223 tysiące euro, do tego dochodzi niezapłacony przez handlarza bronią VAT w wysokości 10 milionów złotych, co daje w sumie kwotę 50 milionów złotych. Wciąż firma E&K nie oddała 50 milionów złotych – zaznaczył Joński.
Dodał, że na początku tego roku udało się znaleźć w magazynach pod Warszawą 46 respiratorów i 15 września bieżącego roku odbędzie się licytacja tych respiratorów. Cena wywoławcza tych respiratorów wynosi 23 tysiące złotych za sztukę. – To oznacza, że jest to dziesięciokrotnie mniej, niż ministerstwo zapłaciło dwa lata temu – podkreślił Joński.
Żaden z respiratorów, który nabyło Ministerstwo Zdrowia podczas 1 fali pandemii nie został do dzisiaj użyty.
– Te respiratory nie nadawały się do użytku. W tym momencie RARS ponosi poważne koszty, żeby dostosować je do użytku – podkreślał Michał Szczerba.
„Sprawę może wyjaśnić komisja śledcza”
Dodał, że na początku tego roku udało się znaleźć w magazynach pod Warszawą 46 respiratorów u obywatela Meksyku i 15 września br. odbędzie się licytacja tych respiratorów; cena wywoławcza tych respiratorów wynosi 23 tys. zł za sztukę. To oznacza, że jest to dziesięciokrotnie mniej, niż ministerstwo zapłaciło dwa lata temu – zaznaczył Joński. Według Szczerby, z umowy zawartej w 2020 roku wynika, że wtedy za każdy respirator resort zdrowia płacił 44 tys. euro, czyli według obecnego kursu euro 210 tys. zł.
sc:PAP