Niemiecka piekarnia została spoliczkowana rachunkiem za gaz w wysokości 330 000 euro (ponad 1 500 000 PLN) po tym, jak nowa firma energetyczna nagle rozwiązała umowę, która gwarantowała ceny do końca 2023 r., poinformował Junge Freiheit, powołując się na Bild.
„Czy oni są szaleni?” powiedział właściciel Eckehard Vatter, który twierdzi, że ma 14 dni na zapłacenie rachunku . „Rok temu płaciliśmy 5856 euro miesięcznie kosztów gazu do naszych dużych pieców i ogrzewania” – dodał.
Vatter powiedział, że jego nowy dostawca energii nie podał mu powodu do 1200% wzrostu cen.
Co więcej, ponieważ piekarnia Vattera jest uznawana za „rzemieślniczy biznes” w prawie handlowym, nie może on otrzymać żadnego wsparcia ze strony państwa. Według ReMix twierdzi, że w ostatnich latach zapłacił 19,9 mln euro podatków.
Prawie trzy tygodnie temu zauważyliśmy, że zszokowani Europejczycy zamieszczali wirusowe zdjęcia absurdalnie wysokich rachunków za energię.
Kilka dni później niemiecki rząd ogłosił pakiet pomocy o wartości 65 miliardów euro, który ma chronić obywateli i firmy przed gwałtownie rosnącymi kosztami energii. Porozumienie, które przynosi całkowitą ulgę prawie 100 mld euro od początku wojny na Ukrainie, zostało uzgodnione przez niemiecką trójstronną koalicję rządzącą Scholzowskich socjaldemokratów, Zielonych i liberalnej FDP.
Wśród głównych środków znajdują się jednorazowe wypłaty dla milionów słabszych emerytów i plan odprowadzenia nieoczekiwanych zysków firm energetycznych. Krótko mówiąc, pełzająca nacjonalizacja energetyki.
A kilka dni po ogłoszeniu tego pakietu minister gospodarki Robert Habeck obiecał pomóc małym i średnim firmom.
„Otworzymy szeroki parasol ratunkowy” – powiedział podczas przemówienia 8 września w Berlinie. „ Otworzymy go szeroko, aby mogły się nim objąć małe i średnie przedsiębiorstwa ”.
Chyba że prowadzisz piekarnię sklasyfikowaną jako „rzemieślnicza”.