W czasie kiedy Polacy zmuszeni są przez proukraińską politykę nieudaczników z Nowogrodzkiej do zaciskania pasa i głowią się jak ogrzać mieszkanie zima Kancelaria Prezydenta, postanowiła wydać niemal 3 mln złotych na renowację kamiennych lwów strzegących wejście do Pałacu Prezydenckiego. Warto w tym miejscu dodać, że cztery niepozorne posągi przed dziesięcioma laty przeszły renowację.
Jak podkreśla gazeta, wejścia do Pałacu Prezydenckiego przy ul. Krakowskie Przedmieście strzegą cztery kamienne lwy.
POLECAMY: Złote rady Kaczyńskiego. Zamiast 3 ton węgla na zimę kupcie 1,5 tony
„Mówiąc językiem fachowym, stanowią formę ozdobnego ogrodzenia przeddziedzińca, sąsiadującego z dziedzińcem honorowym, dekorowanym pomnikiem ks. Józefa Poniatowskiego. Każdy ma ponad 2 metry długości i ponad metr wysokości, a na przełomie września i października ma ruszyć przetarg na ich konserwację. Kancelaria Prezydenta zarezerwowała na niego astronomiczną kwotę 2,6 mln zł” – zaznacza dziennik.
„Kierownictwo kancelarii ma świadomość, że przewidywany koszt prac konserwatorskich jest znaczący. Także w budżecie Kancelarii Prezydenta RP jest to kwota bardzo istotna. Niemniej jeszcze bardziej istotna jest potrzeba rzetelnej naprawy i konserwacji rzeźb, które mają istotne znaczenie dla zachowania ciągłości wizerunku historycznego tego miejsca i dbałości o dziedzictwo kulturowe” – wyjaśnia, cytowana przez „Rz”, Kancelaria Prezydenta.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Kaczyński w dobie kryzysu i nadciągającej biedy rozpoczyna odbudowę Pałacu Saskiego
Jak czytamy w dzienniku, chodzi o to, że lwy nie są zwykłym elementem małej architektury. Ich historia sięga początku XIX wieku, gdy pałac został przebudowany w stylu klasycystycznym przez architekta Chrystiana Piotra Aignera. W 1821 roku lwy wykuł z piaskowca włoski rzeźbiarz Camillo Landini. Posągi poważnie ucierpiały w czasie II wojny światowej, gdy dwa z nich zostały rozbite, a następnie poskładane z kawałków. „Ma to kluczowe znaczenie dla wyjaśnienia zakresu i kosztów prac” – podkreśla w „Rz”, Kancelaria Prezydenta.
Wylicza, że planowane jest m.in. zdemontowanie postumentów lwów, wykonanie pod nimi izolacji przeciwwilgociowej, usunięcie warstw hydrofobowowych, części fleków i spoiw, a w końcu uzupełnienie ubytków specjalnymi preparatami i wymiana kamiennych okładzin. Kancelaria dodaje, że remontowi zostaną też poddane inne elementy ogrodzenia, w skład którego wchodzą lwy, m.in. posadzki, łańcuchy i haki. „Problem w tym, że w latach 2012–2013 roku lwy przeszły już konserwację” – zauważa gazeta.
Podkreśla, że przeprowadzano wówczas też roboty izolacyjne i rekonstrukcję kamiennych płyt okładzinowych. „Tamte prace, a zwłaszcza powrót lwów przed pałac, szczegółowo relacjonowały media. Koszt był nieporównywalnie niższy, bo wyniósł zaledwie 120 tys. zł. Obecne prace początkowo wcale nie miały kosztować aż tak dużo. W planie zamówień publicznych na obecny rok zaplanowano na nie pierwotnie mniej więcej milion złotych, ale kwotę niemal potrojono w ramach aktualizacji planu. Powód?” – czytamy.
„Poprzednie prace prowadzone były systemem oszczędnościowym i minimalistycznym (ratującym przed degradacją środowiskową). Uzyskany efekt został jednak dość szybko utracony, głównie przez wpływ warunków atmosferycznych” – wyjaśnia, cytowana w „Rz” kancelaria. Dodaje, że szacowaną wielkość zamówienia zwiększono po opracowaniu programu prac konserwatorskich. Jak podkreśla kancelaria, stan rzeźb „określony został wręcz jako dramatyczny”.
Jak podaje gazeta, „w ubiegłym roku (kancelaria prezydenta – przyp. red.) przeprowadziła spory przetarg, dotyczący elewacji Pałacu Prezydenckiego. Remont ma potrwać kilka lat, a urzędnicy przeznaczyli na niego 24,3 mln zł, zaledwie dziesięciokrotnie więcej niż konserwacja czterech niepozornych posągów. Kancelaria odpowiada, że wydatki mogą okazać się niższe. «Rzeczywisty koszt wykonania restauracji rzeźb lwów i ogrodzenia przy lwach znany będzie dopiero po otwarciu ofert i rozstrzygnięciu przetargu» – podkreśla” – czytamy w „Rzeczpospolitej”.