Dyrektor generalny firmy Pfizer, Albert Bourla, po raz drugi w ciągu dwóch miesięcy uzyskał pozytywny wynik testu na obecność Covid-19.
60-latek zachorował na tę chorobę w sierpniu, z powodu której przyjął lek przeciwwirusowy firmy Paxlovid. Otrzymał również cztery dawki szczepionki swojej firmy, która została opracowana we współpracy z niemieckim partnerem BioNTech – ale twierdzi, że nie otrzymał nowego biwalentnego boostera z technologią Omicron z powodu swojej sierpniowej infekcji.
„Nie miałem jeszcze nowego dwuwartościowego wzmacniacza, ponieważ postępowałem zgodnie z wytycznymi CDC, aby poczekać trzy miesiące od mojego poprzedniego przypadku COVID, który miał miejsce w połowie sierpnia”, powiedział, twierdząc, że jest „bezobjawowy”.
Nowy, tak zwany biwalentny strzał – który nie był testowany na ludziach przed wprowadzeniem na rynek – ma być wymierzony w podwarianty BA.5 i BA.4 Omicron, które stanowią około 86% obecnie krążących wariantów w Stanach Zjednoczonych.
FDA zatwierdziła w sierpniu zaktualizowane dawki przypominające firmy Pfizer i Moderna, z których wysłano ponad 25 milionów dawek.
Druga infekcja Bourli w ciągu dwóch miesięcy uniosła więcej niż kilka brwi.