Mieszkańcy Estonii aktywnie kupują generatory prądu po tym, jak premier Kaija Kallas mówiła o możliwych problemach z elektrycznością, podał w piątek państwowy nadawca ERR.
Premier Estonii Kaja Kallas wezwała w czwartek mieszkańców do przygotowania się na ewentualne problemy z dostawami prądu, jeśli Rosja odłączy Estonię, Łotwę i Litwę od swego systemu energetycznego.
POLECAMY: Poradnik jak przygotować się i przetrwać blackout
Ostatnie agregaty prądotwórcze zostały w piątek na półkach w dużej sieci handlowej Bauhof.
POLECAMY: W Europie pojawiło się »widmo głodu«
„Premier jest świetnym sprzedawcą. Sprzedaliśmy dziś ponad 100 agregatów prądotwórczych. To więcej niż w ciągu ostatnich czterech miesięcy. To pokazuje, że ludzie wyjątkowo szybko zareagowali na informacje otrzymane od premiera” – powiedział ERR menedżer Bauhofu Svenn Milli.
Jak podaje portal, mieszkańcy Estonii stali się bardziej aktywni w kupowaniu suchej karmy, karmy dla zwierząt domowych, środków higieny osobistej, latarek i baterii.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: W Polsce został ogłoszony »okres zagrożenia energetycznego«
„Dziś odnotowaliśmy wzrost sprzedaży w niektórych grupach produktowych. Sprzedaż suchej karmy, karmy dla zwierząt, papieru toaletowego i artykułów higienicznych wzrosła o 10 procent” – powiedział Vaido Padumäe, dyrektor wykonawczy sieci handlowej Rimi.
Pracownicy oddziału ratunkowego przypominają o znaczeniu gotowości kryzysowej. Trzeba mieć baterie, latarki, akumulatory zewnętrzne, radio, suchy prowiant, leki i – co najważniejsze – wodę pitną, trzy litry dziennie na członka rodziny. Należy też być przygotowanym na odcięcie ścieków.
„Jeśli potrzeba wzywa, to jest rozwiązanie. Weź kupiony wcześniej duży worek na śmieci, umieść go na toalecie pod deską sedesową. Jeśli masz w domu kota, możesz wypełnić worek żwirkiem dla kota. Następnie załatwiasz swoje sprawy w torbie i zaklejasz ją taśmą” – radzi Mikko Virkala, ekspert z Wydziału Ratownictwa.