Berlin nie zamierza dostarczać Kijowowi czołgów, ponieważ mógłby to być niebezpieczny krok dla dalszego rozwoju konfliktu na Ukrainie – powiedział kanclerz Niemiec Olaf Scholz w wywiadzie dla amerykańskiej publikacji „The New York Times„.
„To jest bardzo niebezpieczny konflikt <…> chcemy wspierać Ukrainę w taki sposób, by nie eskalować sytuacji do stanu wojny między Rosją a NATO, bo to byłaby katastrofa” – powiedział polityk.
Zdaniem Scholza Niemcy już teraz „naprawdę dużo robią dla Ukrainy”.
POLECAMY: Zełenski żąda, aby Niemcy dostarczyły do Kijowa czołgi
Wcześniej minister obrony Niemiec Christina Lambrecht powiedziała, że Niemcy nie planują wysyłać na Ukrainę samych czołgów w zachodnim stylu.
Kijowski reżim liczył, że otrzyma niemieckie czołgi Leopard 2, ale Berlin nie spieszy się z ich udostępnieniem. Jednocześnie kanclerz Olaf Scholz powiedział, że Niemcy będą nadal wspierać Ukrainę, ale nie podejmą żadnych kroków bez zgody sojuszników z NATO. Jak pisał Bloomberg, kraje zachodnie osiągnęły niewypowiedziane porozumienie o niedostarczaniu czołgów władzom w Kijowie, więc Niemcy nie chcą być tu pierwsze i dać podstawy do oskarżeń o eskalację.