Z raportu Dun & Bradstreet dla „Rzeczpospolitej” wynika, że na kryzysie ucierpiała cała branża gastronomiczna, która jeszcze nie zdążyła się odbudować po lockdownach. Obecna sytuacja gospodarcza powoduje, że bary i restauracje masowo zawieszają działalność.
Jak wynika z oficjalnych danych w Polsce obecnie działa 91,7 tys. firm gastronomicznych – w tym 58,5 tys. restauracji i innych stałych placówek gastronomicznych. Przeszło 16 tys. firm zajmuje się przygotowywaniem i podawaniem napojów. Kolejne 8,4 tys. to firmy cateringowe, a 4 tys. to ruchome placówki gastronomiczne.
Gazeta rp.pl w swojej publikacji podkreśla, że większa o 2,8 proc. ilość punktów gastronomicznych na kulinarnej mapie Polski jest efektem rozwoju sieci franczyzowych. Inne restauracje natomiast znikają z branży – wiele zawiesza działalność. Tylko od stycznia zrobiło to 3,9 tys. punktów gastronomicznych, czyli o prawie 60 proc. więcej niż pod koniec zeszłego roku.
„Rzeczpospolita” w swojej publikacji podaje też, że od stycznia do końca września zwieszono działalność ponad 2,3 tys. restauracji – czyli o 65 proc. więcej niż pod koniec roku.
Z przeprowadzonej analizy wynika, że niemal dwie trzecie całej branży gastronomicznej boryka się z problemami finansowymi. W silnej kondycji finansowej jest natomiast 0,8 proc., a w dobrej – 22 proc. Słabą kondycję deklaruje 65 proc. badanych restauracji, a bardzo złą – 12 proc. Z kolei w całej branży gastronomicznej poważne kłopoty finansowe ma aż 71 proc. podmiotów.
– Powodem słabnącej sytuacji polskiej gastronomii, a przede wszystkim stałych punktów restauracyjnych jest galopująca inflacja, wzrost stałych kosztów własnych, a przede wszystkim spadek liczby klientów, w których podobnie jak w biznes uderza wzrost cen – wskazał cytowany przez portal rp.pl Tomasz Starzyk z Dun & Bradstreet.
Antypolska rząd jednak nie widzi problemu, z jakim borykają się polscy przedsiębiorcy i od stycznia 2023 roku postanowił podwyższyć im składkę na ZUS.