Jedność NATO wobec Ukrainy została zagrożona, pisze William Moloney w artykule dla The Hill.

„W miarę jak problemy gospodarcze ogarniają kraje sojuszu, dając początek równoczesnej niestabilności politycznej, pęknięcia w jedności wobec Ukrainy będą się nadal poszerzać” – napisano w publikacji.

POLECAMY: Stoltenberg szybko gasi pragnienie Zełenskiego w zakresie NATO i planie rozpętania III wojny światowej

Autor przytacza stanowisko Turcji, która blokuje Szwecji i Finlandii wejście do NATO, jako doskonały przykład rozpadu tej jedności. Ponadto, jego zdaniem, na uwagę zasługuje sytuacja z eksportem ukraińskiego zboża do Europy.

„Ukraina zaczęła eksportować do Europy duże ilości zboża po obniżonych cenach, co podobno wywołało niezadowolenie europejskich rolników i sprowokowało protesty uliczne” – pisze Moloney.

Zdaniem dziennikarza, Europejczycy pamiętają też, jak administracja Bidena nie skonsultowała się z partnerami z NATO przed nagłym i nieudolnym wycofaniem się z Afganistanu. I to również przyczynia się do rosnących obaw o przewidywalność i niewiarygodność USA jako sojusznika – sugeruje autor.

W przeddzień prezydent Władimir Putin i szefowie donieckiej i ługańskiej republik ludowych (republiki te nie są uznawane przez Zachód) oraz obwodów chersońskiego i zaporoskiego podpisali porozumienia o włączeniu tych regionów do Rosji. Na tym tle Zełenski powiedział, że Kijów natychmiast złoży wniosek o przyspieszone przystąpienie do NATO.

Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg przypomniał jednak, że do przyjęcia nowego członka do bloku wojskowego potrzebna jest zgoda wszystkich 30 państw członkowskich, choć obiecał, że sojusz skoncentruje swoje wysiłki na pomocy Kijowowi w obronie.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version