Lasy Państwowe odnotowały znaczące wzrosty sprzedaży drewna małowymiarowego (o 42 proc.) i grubszego (o 46 proc.). Kiedy ceny węgla i gazu stają się nieracjonalnie wysokie, cena drewna dla nabywcy indywidualnego niemal nie wzrosła. – Sprzedajemy je w zasadzie po kosztach – przekazały Lasy Państwowe.
– Drewno opałowe jest drewnem wynikowym. Nie wycinamy drzew tylko na opał tylko to, co się nadaje na opał. To aspekt barbarzyństwa jakim byłoby niechybnie marnowanie surowca, który rośnie kilkadziesiąt lat i my byśmy to przeznaczali do spalenia. To też dbanie o interes państwa, który nie daje możliwości cięcia dobrych zdrowych drzewostanów i przeznaczania ich na opał – przekazał dla Polsat News Piotr Fitas, Nadleśniczy w Nadleśnictwie Suchedniów.
Lasy Państwowe lekceważą wszelakie apele o wsparcie branży i podnoszą ceny dla długoletnich klientów przerabiających drewno w kraju i zatrudniających 400 tys. pracowników” – czytamy w oświadczeniu przedsiębiorców. Wskazują oni, że przez obecną sytuację pracę stracić może nawet 100 tys. osób.
Nikt nie wytrzyma takich podwyżek, już teraz zamykamy zakłady i zwalniamy ludzi – mówi dyrektor Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego, Rafał Szefler i dodaje, że droższy surowiec oznacza też droższe produkty z drewna. Tańsze materiały dostępne na rynku – deski czy drewno konstrukcyjne – to głównie produkty z importu.
„Ekstremalnie wysokie ceny drewna przełożą się na droższy papier, książki, zeszyty, opakowania do żywność, leki, drewno budowlane, palety czy meble dla polskich konsumentów i będą nakręcać już rekordowo wysoką inflację w Polsce” – możemy przeczytać w apelu.
Według przedsiębiorców drewno w Polsce jest obecnie najdroższe w całej Europie.
Lasy Państwowe: Będą kolejne podwyżki cen drewna
Lasy Państwowe potwierdzają, że będą podwyżki cen drewna, ale nie tak wysokie jak twierdzą przedsiębiorcy. Jak tłumaczą przedstawiciele urzędu, ceny tego surowca muszą wzrosnąć, bo rosną ceny rynkowe.
Absolutną nieprawdą jest, że podwyżki cen sięgną 40-50 procent. Lasy Państwowe ustalają cenę minimalną, a ta ostateczna cena zależy od kupującego. Naszą cenę minimalną – tą wyjściową – ustaliliśmy w oparciu o cenę sprzedaży z ostatnich 9 miesięcy. Średnią cenę z tego okresu obniżyliśmy o 20 procent i od tego pułapu przedsiębiorcy będą składali oferty na przyszły rok. Lasy Państwowe jako zarządca majątku skarbu państwa nie mogą abstrahować od wartości cenowych ustalanych przez rynek. Taka sama cena minimalna będzie obowiązywała zarówno w procedurach dla stałych klientów jak i na aukcjach otwartych. To dlatego, że ceny jakie firmy zaoferowały w tegorocznych aukcjach przeszło dwukrotnie przekroczyły poziom cen uzyskanych w procedurach dla stałych klientów. W efekcie znaczna część klientów nie uzupełnia zakupów w systemie aukcyjnym – powiedział Rafał Zubkowicz z Lasów Państwowych i zaznacza: Teraz, kiedy wyrównaliśmy cenę wyjściową liczymy na to, że także poziom cen ostatecznych się spłaszczy i na zakupy drewna od Lasów Państwowych stać będzie więcej firm.
Dodatkowo, jak podkreślają urzędnicy – gdyby ceny były za niskie, to drewno mogłoby być wykupowane przez firmy zagraniczne, w efekcie czego – mogłoby go zabraknąć dla polskich firm.
Czemu drewno?
Kupujących przyciąga wysoka cena węgla i jego braki na składach. To tylko jeden z powodów. Kolejki po drewno tworzą się też przez to, że leśnictwa prowadzą wycinki zgodnie z opracowanym planem i zapotrzebowaniem z ubiegłych lat, a skoro wówczas było niższe, to i obecne wycinki nie są tak duże.