Nieudacznicy z Nowogrodzkiej odpowiedzialni bezpośrednio za kryzys energetyczny w Polsce składają kolejne obietnice bez pokrycia w zakresie w sprawie specjalnych taryf, jakie mają na celu obniżyć rachunki za prąd. Tym razem „narodowy kłamca” uprawiający antypolską politykę zapowiedział podczas konferencji prasowej stworzenie specjalnej taryfy energetycznej dla samorządów oraz małych i średnich firm do 250 pracowników. Kolejny program wsparcia rodem z minionej epoki według założenia „Mateusza kłamczuszka” ma pomóc samorządom przetrwać kryzys energetyczny, przez który część z nich zdecydowała się np. ograniczyć czas funkcjonowania oświetlenia ulicznego.
POLECAMY: Rząd zamierza wprowadzić reglamentację węgla?! Węgiel sprzedawany tylko przez samorządy
Antypolski rząd przygotowuje taryfę energetyczną dla małych i średnich firm, które zatrudniają do 250 osób oraz dla samorządów. Apel o pomoc dla obu tych grup wielokrotnie wybrzmiewał z ust samych przedsiębiorców i samorządowców. Pierwsi mówili o zamykaniu biznesów i windowaniu cen, drudzy o wyłączaniu świateł ulicznych czy nawet przerwach w funkcjonowaniu komunikacji korzystającej z elektryczności.
Winowajcy obecnej sytuacji zapowiedzieli stworzenie kolejnego socjalistycznego programu pomocy dla tych grup. Jak wynika z zapowiedzi (przypominamy konferencje nie stanowią prawa) ceny energii dla samorządów miałyby być zamrożone do pewnego poziomu, tak, by podwyżki nie osiągały 200 czy 300 procent. Antypolski przedstawiciel nieudolnego rządu obiecał, że „rząd” czytaj Polacy, bo rząd nie ma swoich pieniędzy, dopłaci do taryf i doprowadzi do tego, że cena nie będzie wyższa niż była w II kwartale. Taryfy te miałyby obowiązywać przez najbliższe 12 miesięcy.
Szczegóły taryf dla przedsiębiorców opinia publiczna ma poznać w przyszłym tygodniu. – Oczywiście wszystkie mikro i małe zakłady pracy, jednoosobowe, kilkuosobowe, ale również te średniej wielkości będą korzystały z naszych rozwiązań. Rozwiązań, które wdrożą specjalną taryfę cenową – powiedział Morawiecki.
Ciekawe jak do obecnie sytuacji energetycznej mają się słowa „kłamczuszka” wygłoszone w Kopenhadze w zakresie bezpieczeństwa energetycznego Polski.