Rząd Wielkiej Brytanii planuje nałożyć limity przychodów na firmy zajmujące się energią odnawialną, aby zmniejszyć wpływ wyższych cen energii na mieszkańców kraju – podał Bloomberg, powołując się na źródła zaznajomione z sytuacją.
Jak podaje agencja, przedstawiciele brytyjskiego Departamentu Biznesu, Energii i Strategii Przemysłowej przeprowadzili w poniedziałek wieczorem rozmowy z głównymi dostawcami energii odnawialnej. Ministerstwo odmówiło podania szczegółów, mówiąc, że rząd nadal będzie chronił gospodarstwa domowe przed rosnącymi cenami energii.
POLECAMY: Hipokryzji ciąg dalszy! Brytyjski miliarder postanowił nie ogrzewać domu zimą na złość Putin
Mówi się, że rozmowy w Wielkiej Brytanii są skonstruowane na wzór mechanizmu, który został zaproponowany w UE, aby nałożyć tymczasowy limit przychodów na firmy, które produkują tanią energię elektryczną.
Według doniesień, brytyjski rząd prowadził już negocjacje z przedstawicielami przemysłu na temat nadchodzącej zimy w obliczu odczuwalnego kryzysu energetycznego. Chodziło wówczas o „zielonych” producentów dostarczających energię elektryczną po cenach stałych, a nie rynkowych. Jednak rozmowy załamały się z powodu obaw, że ceny na dużą część energii elektrycznej są już ubezpieczone do końca roku.
Zachód zwiększył presję sankcyjną na Rosję w sprawie Ukrainy. Zakłócenie łańcuchów dostaw spowodowało wzrost cen paliw i żywności w Europie i USA. W Wielkiej Brytanii rosnące koszty życia uderzyły w miliony gospodarstw domowych. W kraju znacznie wzrosły rachunki za energię. Na tym tle brytyjska premier Liz Truss została zmuszona do ogłoszenia zamrożenia rachunków za energię od 1 października na kolejne dwa lata, tak aby średni roczny rachunek za gaz i prąd nie przekroczył 2500 funtów.
Brytyjskie media informowały wcześniej, że zamiar Truss dotyczący zamrożenia cen energii dla mieszkańców może kosztować kraj około 130 mld funtów (150 mld dolarów) w ciągu półtora roku. W sierpniu bowiem brytyjski regulator rynku energii Ofgem zapowiedział podniesienie od 1 października maksymalnego dopuszczalnego rocznego rachunku za prąd dla konsumentów do 3 549 funtów, czyli o ponad tysiąc funtów więcej niż próg cenowy zaproponowany przez Truss.
