Tureccy prawodawcy głosowali za przyjęciem ustawy mającej na celu zapobieganie „ dezinformacji ” w mediach i Internecie, pomimo powszechnych obaw o potencjał tego środka do tłumienia wolności słowa.
Prawodawcy z rządzącej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) prezydenta Tayyipa Erdogana oraz Partii Ruchu Nacjonalistycznego (MHP), które razem mają większość, głosowali w czwartek w parlamencie za przyjęciem ustawy. Projekt trafia teraz do Erdogana do ostatecznego zatwierdzenia.
Podczas gdy urzędnicy rządowi twierdzą, że wysoce kontrowersyjny projekt ustawy jest potrzebny do zwalczania fałszywych wiadomości i dezinformacji, opozycyjni członkowie parlamentu, a także kraje europejskie i działacze na rzecz praw mediów wezwali do jego złomowania.
Wielu zakwestionowało artykuł 29 tego środka, twierdząc, że może on zostać wykorzystany do narzucenia cenzury i ukrócenia wolności słowa, a także do grożenia niezależnemu dziennikarstwu, ponieważ rząd turecki kontroluje obecnie większość głównych serwisów informacyjnych w kraju.
Artykuł 29 mówi, że osoby, które zostaną uznane za winne rozpowszechniania fałszywych informacji w Internecie, mających na celu „stworzenie strachu i zakłócenie porządku publicznego” mogą zostać ukarane karą pozbawienia wolności od jednego do trzech lat. Środek przewiduje również, że jeśli do rozpowszechniania rzekomej dezinformacji wykorzystywane są anonimowe konta, kary mogą zostać zwiększone nawet o połowę.
Krytycy twierdzą również, że nie ma jasnej definicji „fałszywych lub wprowadzających w błąd informacji”, a sądy mogą nadużywać prawa.
Nowe przepisy pojawiają się w obliczu słabnącego poparcia dla Erdogana i jego AKP przed wyborami powszechnymi w tym kraju w czerwcu 2023 roku.
Koalicja 22 organizacji zajmujących się wolnością prasy stwierdziła , że projekt ustawy zawiera „niejasno sformułowaną definicję dezinformacji i„ intencji ”, dodając, że „narazi miliony użytkowników Internetu na ryzyko sankcji karnych i może prowadzić do powszechnej cenzury i autocenzury w okresie poprzedzającym wybory w 2023 r.”
Komisja Wenecka, która doradza grupie praw człowieka Rady Europy, powiedziała, że jest szczególnie zaniepokojona konsekwencjami przepisów dotyczących więziennictwa, „mianowicie efektu mrożącego i zwiększonej autocenzury” przed wyborami.
Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy (PACE) w dniu 12 października wezwało rząd turecki do niewprowadzania w życie nowej ustawy o „dezinformacji”.
Związek Dziennikarzy Tureckich (TGS), który składa się z siedmiu czołowych organizacji dziennikarskich w kraju, potępił sposób, w jaki turecki rząd „skonsultował się z opinią amerykańskich firm zajmujących się mediami cyfrowymi” podczas przygotowywania projektu ustawy, ale „nie zasięgnął opinii organizacji dziennikarskich w Turcji , które zostaną bezpośrednio dotknięte”.
„Podstawowym wymogiem demokracji dla polityków jest nawiązanie dialogu z wiodącymi organizacjami zawodowymi i społeczeństwem obywatelskim podczas przygotowywania takich regulacji prawnych, które bezpośrednio dotyczą prawa społeczeństwa do pozyskiwania i otrzymywania informacji” – stwierdziła grupa . „Potępiamy naruszenie tej demokratycznej zasady”.
Güney Yildiz, badacz regionalny z Amnesty International, powiedział w oświadczeniu , że środek ten umożliwi rządowi „dalszą cenzurę i uciszanie krytycznych głosów przed nadchodzącymi wyborami w Turcji i później, pod pretekstem walki z dezinformacją”.
„Niejasno określone przepisy prawa ułatwiają dalsze ściganie tych, którzy rzekomo publicznie rozpowszechniają„ fałszywe informacje ”i mogą widzieć ludzi grożących karą więzienia do trzech lat tylko za retweet”, powiedział Yildiz, dodając, że środek otwiera się „ nowe możliwości dla władz, aby rozszerzyć ich drakońskie represje na wolność słowa i zwiększyć efekt mrożący, jaki przynosi strach przed postępowaniem karnym”.
Według światowego wskaźnika wolności prasy Reporterów bez Granic na rok 2022 Turcja zajmuje 149. miejsce na 180 krajów.