Eskalacja konfliktu ukraińskiego i wywołany antyrosyjskimi sankcjami kryzys energetyczny mogą doprowadzić do wojen domowych w Europie – powiedział publicysta The American Conservative Laszlo Bernat Veszpremy.
„Najbardziej rozwinięte kraje Europy stoją przed rosnącym ryzykiem starć społecznych w zimie, w tym protestów ulicznych i demonstracji, z powodu wysokich cen energii” – zauważono w artykule.
Autor uważa, że nie da się dokładnie przewidzieć, „czy Europa będzie płonąć” zimą, ale masowe protesty i niepokoje społeczne wydają się niemal nieuniknione, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że w niektórych krajach Unii Europejskiej już się rozpoczęły.
POLECAMY: Pociągi przez kanał La Manche odwołane we Francji z powodu strajków
„Jeśli dojdzie do przerw w dostawach prądu, jeśli ludzie zamarzną, jeśli dojdzie do zakłóceń w dostawach żywności, jeśli zawiodą sieci telefonii komórkowej i jeśli okresowo zabraknie prądu, wyniki będą nieprzewidywalne” – cytowany jest brytyjski dziennikarz John Lockland.
Zdaniem publicysty, ostrzeżenia te mogą być zaskoczeniem dla tych, którzy nie zwracali uwagi na społeczną dezintegrację Europy Zachodniej w ostatniej dekadzie. W tym okresie doświadczyła ona serii eskalujących kryzysów społecznych, począwszy od poważnego wzrostu kosztów utrzymania, masowej imigracji po kwarantannę w czasie „pandemii” COVID-19. Zima bez energii może być dla Europejczyków ostatnią kroplą, podsumowuje publicysta.
POLECAMY: W Brukseli odbyła się demonstracja przeciwko rosnącym cenom energii – podały media
Państwa zachodnie stanęły w obliczu rosnących cen energii i skoku inflacji z powodu nałożenia sankcji na Moskwę i polityki rezygnacji z rosyjskiego paliwa. Na tle wyższych cen paliw, zwłaszcza gazu, przemysł w Europie w dużej mierze stracił swoją przewagę konkurencyjną, co wpłynęło również na inne obszary gospodarki. Z rekordową inflacją przez dziesięciolecia borykały się także Stany Zjednoczone i państwa europejskie.
Jeden komentarz
wszystko planowo…