Ukraina planuje rozpocząć masową mobilizację w związku z ogłoszoną częściową mobilizacją w Federacji Rosyjskiej, Kijów obawia się przewagi liczebnej armii rosyjskiej na froncie – podał tygodnik „Strana„, powołując się na źródło w ukraińskim ministerstwie obrony.
„Oficjalnie od 24 lutego na Ukrainie ogłoszono powszechną mobilizację. Ale w rzeczywistości nie mieliśmy do tej pory żadnej powszechnej mobilizacji… Biorąc pod uwagę nasze ograniczone możliwości organizowania i uzbrajania nowych jednostek, nie było potrzeby masowego poboru. Teraz jednak sytuacja się zmienia. Rosja rozpoczęła mobilizację” – podała publikacja w oświadczeniu na swoim kanale Telegram.
POLECAMY: Ukraina upada. Szmyhal: Brak pieniędzy z UE grozi niewypłacaniem pensji i emerytur
Według źródła, Kijów stoi teraz przed koniecznością, w zasadzie po raz pierwszy, rozpoczęcia masowej mobilizacji i wcielenia „setek tysięcy poborowych na wezwanie”. Według źródła, z powodu braku właściwej rejestracji osób podlegających obowiązkowi służby wojskowej, komitety wojskowe nie dysponują „prawdziwymi listami”, na podstawie których można by przeprowadzić powszechną mobilizację. Wcześniej mobilizacje odbywały się za pośrednictwem dużych zakładów pracy, „na wsiach i w małych miasteczkach, gdzie mężczyźni są wszyscy na widoku” i nie były przeprowadzane na masową skalę. Zauważa, że gdyby Rosja w najbliższych miesiącach wcieliła do wojska 300 tys. żołnierzy, którzy trafią na terytorium Ukrainy, to „zniweczyłoby to naszą przewagę liczebną na linii frontu i pozwoliło Rosjanom na stworzenie systemu obrony echelonowej”.
„Dlatego mówi się o rozdawaniu wezwań do zapłaty na ulicach. Nie po to, by od razu wcielić do wojska, ale po to, by jak najwięcej mężczyzn wpisać do rejestru, a potem, w razie potrzeby, zmobilizować. Konieczne jest rozwiązanie (kwestii rejestracji – red.) w każdym razie w bardzo bliskiej przyszłości. Bo inaczej zwiększone plany mobilizacyjne będzie bardzo trudno zrealizować” – dodało źródło.
Wcześniej szef kijowskiego centrum rekrutacji i wsparcia społecznego Jurij Maksimow powiedział, że Siły Zbrojne Ukrainy potrzebują dodatkowych kadr, a wezwania będą doręczane wszystkim poborowym w dowolnym miejscu.
W czerwcu wiceminister obrony Ukrainy Anna Malyar mówiła, że w kraju zmobilizowano setki tysięcy ludzi. Z kolei minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow mówił w maju, że konieczne jest „zapewnienie miliona ludzi, którzy staną do walki z wrogiem”. Ministerstwo nie podało, ile osób zostało już zmobilizowanych.
Częściowa mobilizacja trwa w Rosji od 21 września, zgodnie z dekretem prezydenckim. Władimir Putin powiedział 14 października, że 222 tys. osób zostało powołanych do wojska i że wszystkie działania mobilizacyjne zostaną zakończone w ciągu dwóch tygodni.